Ślubna środa: Clark Gable i Carole Lombard
Znamy go jako człowieka, który nie dawał za wygraną. A ją za jej komedie z gatunku screwball comedies. Ich miłość trwała krótko, ale zmieniła go do ostatniego tchnienia.
Carole i Clark poznali się w 1932 roku na planie filmu „A Man of Her Own” – Clark miał 31 lat, a Carole zaledwie 24. Nie było żadnego osobistego romantycznego związku między parą, podczas kręcenia filmu i może to było dla najlepszych, ponieważ oboje byli nadal żonaci, choć podobno nieszczęśliwie.
Cztery lata później, podczas wielkiej hollywoodzkiej imprezy, The Mayfair Ball, którą Carole miała nadzorować, ponieważ była znana z „organizowania najlepszych przyjęć”, zaiskrzyło. Carole przyszła z randką, ale nie przeszkodziło to w flirtowaniu i bardzo bliskim tańcu, po którym nastąpiła podwózka do domu. Clark, być może świadomy tego, jakim był chwytem (był często opisywany jako egocentryk i niezły lothario, nawet gdy był żonaty z Lombard), zaprosił Carole do swojego pokoju hotelowego, na co ona odpowiedziała, „Za kogo ty się uważasz, Clark Gable?”
Ale los został przypieczętowany i wkrótce potem stali się nierozłączni. Carole była już rozwiedziona, a Clark był w separacji, jednak ich związek pozostawał w tajemnicy aż do 1938 roku, kiedy to jego małżeństwo zostało oficjalnie zakończone. Uciekli, gdy Gable miał przerwę w kręceniu Przeminęło z wiatrem, 29 marca 1939 roku. Mówi się, że spędzili nie więcej niż 6 dni osobno po tej nocy na balu, a ponieważ oboje byli zapalonymi miłośnikami przyrody, zdecydowali się osiedlić na małym ranczu w Encino, CA.
Ale to brzmi jak Clark był Clarkiem i miał problemy z zapamiętaniem, że małżeństwo obejmowało wierność. Niektórzy sugerują, że jego niewierność była nawet przyczyną przedwczesnej śmierci Carole. Clark grał główną rolę w filmie z 21-letnią Laną Turner i mogło dojść do romansu. Carole, sprytna kobieta interesu, nie zamierzała rezygnować z bycia żoną największej gwiazdy filmowej (która według wszelkich rachunków była miłością jej życia), ale prawdopodobnie pokłócili się o to w noc przed wejściem na pokład samolotu do domu.
Carole była w Indianie, aby wesprzeć wysiłek wojenny i zabrała ze sobą matkę i Otto Winklera, agenta prasowego Clarka. Zebrała 2 miliony dolarów w obligacjach podczas swojego tygodnia poza domem, z czego Clark był dumny, ale chciała wrócić do domu i odrzuciła wolniejszą podróż pociągiem, mimo że wizyta u medium na początku roku ostrzegła ją przed podróżą samolotem w 1942 roku, mówiąc: „Jest w nich dla ciebie niebezpieczeństwo.”
Zarówno jej matka, która była z nią u medium, jak i Winkler, który kilka dni wcześniej doświadczył przeczucia katastrofy lotniczej, próbowali przekonać Carole, by zrezygnowała z lotu, ale bezskutecznie, więc cała trójka wsiadła do samolotu TWA lot 3. Po postoju w Las Vegas na tankowanie, cała trójka straciła życie tego dnia (wraz z 15 młodymi pilotami, którzy zmierzali na Zachód, by służyć na wojnie), kiedy samolot rozbił się na szczycie góry Potosi w Nevadzie. Clark poleciał do Nevady z żoną Winklera i innymi osobami, zdecydowany odwiedzić miejsce katastrofy osobiście. Mimo, że ostrzegano go przed wspinaczką na zdradliwy szczyt o wysokości 7800 stóp, nie poddał się i wraz z przewodnikami wędrował, obserwując po drodze fragmenty wraku, aż został zatrzymany przez urzędników, ponieważ ciała pasażerów leżały tuż przed nim. „Poszukiwacze i ratownicy znaleźli spinkę do włosów, którą Gable dał jej na Boże Narodzenie, z kilkoma pasmami jej blond włosów, które wciąż były przyczepione,” Michelle Morgan, autorka Carole Lombard: Twentieth-Century Star, powiedziała Daily Express.
Clark był na zawsze zmienionym człowiekiem. Był nieostrożny, jeździł za szybko na motocyklach, za dużo pił, dużo palił i utrzymywał pokój Carole w takim stanie, w jakim był, kiedy wyjechała do Indianapolis. Sprzedał ukochanego Duesenberga z ’35 roku, którym razem z Carole odbyli tę fatalną pierwszą podróż (i wiele innych, w tym epickie wakacje z Encino do Vancouver w Kolumbii Brytyjskiej), ponieważ nie mógł już dłużej znieść jego widoku, a w 1942 roku zapisał się do Korpusu Powietrznego Armii Stanów Zjednoczonych, mówiąc przyjaciołom, że nie obchodzi go już, czy będzie żył, czy umrze.
Wydaje się, że nigdy nie przestał kochać Carole. Clark zmarł w 1960 roku w wieku 59 lat i został pochowany obok niej na cmentarzu Forest Lawn w Glendale, w Kalifornii.