Andrew Dice Clay’s Surprising Comeback and Why He Won’t Clean Up His Act
Około dwa i pół roku temu, Andrew Dice Clay sięgnął dna. „Moja kariera była w pieprzonej toalecie” – mówi komik-weteran. „Nie zarabiałem wystarczająco dużo, aby zrobić mój miesięczny orzech, a ja miałem kilka procesów przeciwko mnie, o których nie mogę mówić”. Zdesperowany w poszukiwaniu gotówki, notorycznie pyskaty konferansjer zdecydował, że jego jedyną opcją jest spróbowanie szczęścia w Las Vegas. „Kiedyś byłem wielkim hazardzistą,” mówi. „Potrafiłem wygrać lub przegrać 500 000 do 700 00 dolarów w ciągu kilku godzin”.
Przed wyruszeniem do Vegas latem 2010 roku, odbył intensywną rozmowę z sercem ze swoimi dwoma synami. „Zawsze ich uczyłem, że nie chcę, aby pili, brali narkotyki czy uprawiali hazard” – mówi. „Tak bardzo boję się tych rzeczy. Ale powiedziałem im, że muszę wygrać trochę pieniędzy.”
Wbrew wszelkim przeciwnościom losu, Clay wygrał ponad milion dolarów. Żyłem tak, jakby to był „The Hangover”, mówi. „Kupiłem Mercedesa, Challengera, Denali i kolejnego Mercedesa dla mojej żony. Spłaciłem kilka rachunków i zacząłem spłacać pozwy sądowe”. Nie był jednak w stanie przestać uprawiać hazardu i pod koniec lata przegrał wszystko. Wrócił do domu tak samo spłukany, jak wyjechał.
Q&A: Gilbert Gottfried on Crossing the Line in Comedy
Popularne w Rolling Stone
Dwadzieścia lat temu Clay wyprzedał Madison Square Garden dwie kolejne noce, ale do tego momentu był z powrotem do pracy w malutkich klubach. „Kiedy wróciłem do domu, nie chciałem znać się na show-biznesie” – mówi. „Nie chciałem znać się na rachunkach. Chciałem tylko napić się kawy w Starbucksie z moim synem Maxem.”
W kawiarni wpadł na swojego starego przyjaciela Bruce’a Rubensteina, scenarzystę, który często pracował z Mickeyem Rourke w latach dziewięćdziesiątych. „Miał błoto na butach i ubraniu” – wspomina Clay. „Powiedział mi, że zajmuje się budową. Opowiedziałem mu o wszystkich moich problemach, a on przez cały czas pisał na swoim pieprzonym Blackberry. Zacząłem się wkurzać, ale wtedy on mówi do mnie, 'Dlaczego nigdy nie zagrałeś małej roli w „Entourage”? Odpowiedziałem mu, 'A jak myślisz – nie zrobiłbym tego? Nigdy nie dzwonili.”
Okazuje się, że twórca Entourage, Doug Ellin, jest byłym komikiem, który walczył i czcił Dicemana w latach osiemdziesiątych. Jest również bliskim przyjacielem Rubensteina. „Umówił mnie na spotkanie z Dougiem następnego dnia”, mówi Clay. „Spotkałem się z nim w Soho Club w Beverly Hills. Wyglądało to jak scena z filmu „Entourage”. Odbyliśmy miłe spotkanie, a ja wyszedłem, czując się całkiem dobrze.”
Clay myślał, że jego najlepszym scenariuszem będzie krótki występ w serialu HBO, ale Ellin miał inne plany. Sprawił, że Clay stał się główną postacią w ostatnim sezonie serialu, grając super-paranoiczną wersję samego siebie. „Doug powiedział mi: 'Zamierzam umieścić cię w moim programie i poczekaj, aż zobaczysz, co się stanie’, mówi Clay. Gdy tylko program zaczął być emitowany, komik po raz pierwszy od lat zapełnił sale kinowe na 1500 miejsc. To był najbardziej mainstreamowy występ, jaki miał od czasów swojej świetności.
Kolejny telefon był jednym z najbardziej szokujących momentów w jego życiu: Woody Allen chciał spotkać się z nim w Nowym Jorku. „Spojrzałem na niego i powiedziałem: „Musisz wiedzieć, że w tym pokoju jest Andrew, a nie Diceman” – mówi Clay. „Wiem, jak ludzie mnie postrzegają. Gdybyście wszyscy wiedzieli, że to facet na scenie idzie, 'Kochanie, ssij mojego pieprzonego kutasa’, pomyślelibyście, że to jakieś zwierzę. Chciałem tylko, żeby się wyluzował, bo to bardzo wyluzowany facet. Powiedział, 'Słuchaj, robimy ten film, a czy przeczytałbyś dla mnie kilka stron?'”
Allen był pod wrażeniem czytania, a Clay wkrótce znalazł się na planie z Alecem Baldwinem, Cate Blanchett, Peterem Sarsgaardem i Louisem C.K. „Nie mogłem nawet uwierzyć, że gram z tymi ludźmi”, mówi Dice. „Ten film to ciężki dramat. Nie chodzi w nim o komedię. To prawdopodobnie najcięższy film, jaki kiedykolwiek zrobił”. Film, na razie bez tytułu, ma się ukazać gdzieś w przyszłym roku.
Mniej więcej w czasie, gdy kręcił film Woody’ego Allena, Clay podpisał umowę z Showtime na nakręcenie swojego pierwszego od 17 lat komediowego speciala. „Spędziłem miesiące pracując nad materiałem w Vegas,” mówi. „Zatrudniłem osobistego trenera i przeszedłem z 42-calowej talii do 33 i nabrałem trochę mięśni. Chciałem, żeby fani widzieli mnie we właściwy sposób”.
Wiek nie zmiękczył Dicemana. Nawet jak na współczesne standardy, jego zachowanie jest nadal szokujące. Mówi „fag” tak często, że łatwo stracić rachubę. „Gej po prostu nie jest tak zabawnym słowem jak pedał” – mówi. „Jako twardy komik z Brooklynu nie używasz słowa gej. To jak nazywanie dziewczynek prosiętami. To zabawne, pieprzone słowo. Ja po prostu rozdmuchuję wszystko jak w kreskówce. Lubię malować dla ludzi obrazy, które są seksualnie zabawnymi kreskówkami. To jest to, co sprawia, że ludzie się śmieją. Kiedy mówię o Walentynkach, mówię: 'Musisz ją dobrze dusić, ale broń Boże nie odcinaj jej dzisiaj dopływu tlenu.'”
Andrew Dice Clay: Niezniszczalny, który pojawi się na antenie Showtime w Sylwestra, to dopiero początek wielkich planów Claya na 2013 rok. Film Woody’ego Allena powinien przynieść jeszcze więcej uwagi niż Entourage, a on sam pracuje z pisarzem Davidem Ritzem nad swoim pamiętnikiem. Mówi się nawet o filmie o życiu Claya, a on sam spotkał się z Jamesem Franco w Nowym Jorku w sprawie ewentualnego sportretowania go w filmie. „On jest prawdziwym Metodystą”, mówi Clay. „Ale on robił mnie nie jako Dice’a – on robił prawdziwego Andrew. Miał do tego odpowiednie spojrzenie”.
W międzyczasie Dice rezerwuje koncerty komediowe na przyszły rok. „To było całkiem odrodzenie”, mówi. „Naprawdę mam wizję. Wiem, o czym ludzie chcą słuchać. Mówię o tym, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami. Lata temu miałem te wszystkie problemy z kobietami pikietującymi mój show i niszczącymi mój billboard. Ci ludzie nie wiedzieli, że jestem brooklyńskim bozo. Jestem komikiem. To nie ma na celu nikogo skrzywdzić. Jeśli jesteś Billem Maherem, mówisz o polityce. Jeśli jesteś Andrew Dice Clayem, to wszystko jest o seksie.”