Apparently Deli Meat Is Bad for You and Now I’m Heartbroken

Niewiele jest rzeczy bardziej powszechnie uwielbianych (może poza ciasteczkami harcerskimi) niż kanapka. To najłatwiejsza opcja na lunch na tej planecie: weź dwie kromki chleba z kiełkami, wrzuć trochę masła orzechowego i owoców lub trochę warzyw i wstępnie pokrojonego indyka, i już możesz iść. To taka łatwa, zdrowa opcja, prawda? Absolutnie – z wyjątkiem, jeśli indyk, którego używasz, jest rodzajem paczkowanego mięsa delikatesowego.

„Nie wszystkie mięsa delikatesowe są takie same, ale niestety większość z nich ma wysoką zawartość sodu”, mówi Bonnie Taub-Dix, RDN, twórca BetterThanDieting.com i autor Read It Before You Eat It – Taking You from Label to Table. One również historycznie są wykonane z niepewnych składników, takich jak butylowany hydroksyanizol (BHA) i butylowany hydroksytoluen (BHT), które zwiększają trwałość i potencjalnie rakotwórcze azotany, które są używane do utwardzania. Mówi, że to samo odnosi się do wędlin, aka Instagram influencers delikatesów mięsnych. „Istnieją lepsze wybory, szczególnie niższe stężenie sodu lub świeże wersje tych samych mięs” – mówi.

Więc… czy mięso delikatesowe jest dla ciebie złe? Oprócz wspomnianych wyżej problemów zdrowotnych, istnieje jeden poważny problem związany z wędlinami: ich związek z rakiem. Badania wykazały, że spożywanie dużej ilości czerwonego i przetworzonego mięsa wiąże się z wyższym ryzykiem zachorowania na raka jelita grubego i raka piersi.

Nie jest do końca jasne, dlaczego istnieje takie powiązanie, choć prawdopodobnie w grę wchodzi kilka czynników. Po pierwsze, mamy wykorzystanie azotanów. Azotany same w sobie nie są z natury złe, mówi Alicia Jerome, R.D. Występują one naturalnie w warzywach, takich jak buraki i seler, i mogą pomóc obniżyć ciśnienie krwi i zwiększyć wydajność ćwiczeń. Ale Jerome mówi, że prawdopodobnie jest coś w mięsie, co łączy się z dodanymi azotanami, aby uczynić je rakotwórczymi. „Niektóre badania wskazują na szczególny rodzaj żelaza, żelazo hemowe, jako czynnik różnicujący.”

Plus, trawienie każdego mięsa (w tym mięsa delikatesowego) również tworzy substancję zwaną trimetyloaminą-n-tlenkiem (TMAO), mówi Nadja Pinnavaia, Ph.D., założycielka i dyrektor generalny Euphebe. Wysoki poziom TMAO we krwi został powiązany z odkładaniem się blaszki miażdżycowej w tętnicach, a dr Pinnavaia twierdzi, że może on wywoływać przewlekły stan zapalny. „Przewlekły stan zapalny jest rozumiany jako jeden z prekursorów niektórych form raka, zwłaszcza jelita grubego, prostaty, piersi i trzustki”, mówi.

Dowody są na tyle niepokojące, że Światowa Organizacja Zdrowia uważa przetworzone mięsa (takie jak delikatesy) za czynniki rakotwórcze grupy 1, w tej samej kategorii co papierosy i azbest.

Zanim zaczniesz świrować: Jedzenie mięsa delikatesowego NIE jest tak złe lub tak ryzykowne jak palenie; jest to zależne od dawki. Ta „dawka” jest jednak dość mała. Według metaanalizy przeprowadzonej przez Public Library of Science spożywanie 50 gramów przetworzonego mięsa dziennie (co w przypadku Jerome’a odpowiada około dwóm uncjom mięsa z delikatesów) zwiększa ryzyko zachorowania na raka jelita grubego o 18 procent. Dla osób codziennie jedzących włoskie suby nie jest to więc dobra wiadomość. Ale jeśli twoje nawyki związane z jedzeniem mięsa z delikatesów wyglądają jak podkradanie kawałka soppresetty podczas happy hour od czasu do czasu, prawdopodobnie nie musisz się zbytnio stresować tym ryzykiem.

Czy jedzenie tych rzeczy jest kiedykolwiek bezpieczne?

Taub-Dix mówi, że trudno powiedzieć, ile mięsa z delikatesów możesz jeść, ponieważ zależy to od tak wielu czynników. Mówi, że jeśli cierpisz na schorzenia takie jak wysokie ciśnienie krwi, choroby nerek, choroby serca lub masz problem medyczny, który wymaga od Ciebie zminimalizowania spożycia sodu, „wtedy możesz potrzebować mięsa delikatesowego w opakowaniu, a nie w opakowaniu”, mówi.

Jeśli ogólnie masz czyste konto zdrowia i potrzebujesz mięsa delikatesowego (jest takie wygodne!), jest kilka rzeczy, o których należy pamiętać. Zacznij od wyboru mięsa organicznego lub pozbawionego azotanów, mówi Taub-Dix, aby mieć pewność, że otrzymujesz produkty wysokiej jakości z jak najmniejszą ilością związków rakotwórczych. Ignoruj etykiety, które mówią „wszystko naturalne”, dodaje, co jest bardziej frazą marketingową niż cokolwiek.

Wtedy, przeczytaj panel faktów żywieniowych i spójrz na sód w porównaniu do wielkości porcji. Produkt, który uważany jest za „niskosodowy” zawiera 140 miligramów sodu lub mniej na porcję” – mówi Taub-Dix. Z drugiej strony, jeden plasterek standardowego mięsa indyka z delikatesów zawiera około 216 miligramów sodu, dlatego mówi, że jedna obfita kanapka domowej roboty lub z fast foodu może zawierać całe zalecane 2300 miligramów sodu dziennie. Dobrze wiedzieć.

Again, nie trzeba całkowicie wyciąć te pokarmy z życia, jeśli je kochasz – to po prostu najlepiej jeść mniej z nich, i jako część dobrze zaokrąglonej diety, mówi dr Pinnavaia. „Rzadki plasterek szynki od czasu do czasu w kontekście diety bogatej w składniki odżywcze, opartej głównie na roślinach, może nie wpłynąć na twoje zdrowie zbyt dramatycznie”, mówi. „Jednakże, jeśli te paski bekonu są ładowane na wierzchu diety obfitującej w mięso, wtedy masz kłopoty.”

Mówiąc o zdrowej żywności, czy ocet jabłkowy jest dla ciebie dobry, czy to wszystko szum? A jeśli całkowicie zrezygnowałeś z mięsa, oto twój przewodnik po pełnowartościowym białku pochodzenia roślinnego.