Czego nauczyłem się z trzech lat pracy dla siebie (i co możesz chcieć wiedzieć o pracy dla siebie)

Praca dla siebie. Zamierzamy się w to zagłębić w tym poście.

Ten post jest właściwie quasi kontynuacją jednego, który napisałem trzy lata temu, kiedy wróciłem do pracy w korporacji na rok po tym, jak byłem solo-preneur przez kilka lat, robiąc pisanie i fitness.

Moja ścieżka do bycia prawdziwym właścicielem firmy nie jest liniowa, ponieważ zaczęłam swoją karierę pracując dla naprawdę dużych firm w komunikacji, public relations i pisaniu, zanim przeniosłam się na Zachodnie Wybrzeże i zaczęłam się bardziej angażować w fitness i blogowanie, z kilkoma powrotami do korporacji na małe stinty. Ale tym razem mój solowy preneuryzm jest prawdziwy i trwa już od prawie trzech lat.

I muszę być szczera, nie planowałam o tym pisać. W rzeczywistości, powiedziałam sobie kilka lat temu, że ten blog będzie tylko o fitnessie, jedzeniu, wellness, momming i to wszystko, więc nie błądziłam zbyt daleko i nie próbowałam być zbyt wieloma rzeczami, takimi jak mówienie o blogowaniu i biznesie. Ale wydaje mi się, że to dobry moment, aby porozmawiać o stronie biznesowej, ponieważ wiem, że tak wielu z was jest tym zainteresowanych. A prawda jest taka, że dużą część mojej rzeczywistości stanowi fakt, że pracuję dla siebie, ze wszystkimi tego zaletami i wadami.

Czego nauczyły mnie trzy lata pracy dla siebie autorstwa A Lady Goes West've learned from three years of working for myself by A Lady Goes West

To są rzeczy, których się nauczyłam. Choć odnoszą się one głównie do mojej sytuacji jako blogerki, pisarki, instruktorki fitness i konsultantki Beautycounter (i mamy), mogą również dotyczyć każdego, kto w jakiś sposób robi coś swojego. Zaczynamy …

Będziesz często kwestionować siebie i kwestionować wszystko.

Wiem na pewno, że powinnam pisać, uczyć fitnessu grupowego i starać się pomagać ludziom. Jednak czasami wpadam w panikę i zastanawiam się, czy to wszystko działa. Ale to jest właśnie jazda z bycia kimś, kto pracuje dla siebie. W niektóre dni będziesz czuł się jak na rolce, zabijając to i robiąc pracę swojego życia. W inne dni będziesz zupełnie niepewny swojej ścieżki i istnienia i będziesz się zastanawiał, czy kogoś to w ogóle obchodzi. Jak gdybym nigdy nie napisał kolejnej rzeczy, czy ktoś by to zauważył? Czy jesteś tam? (Jest to szczególnie prawdziwe w przypadku twórcy treści, który codziennie wysyła rzeczy do świata i zawsze ma nadzieję na małą odpowiedź tu i tam, ya know?)

Nie siedzę i nie myślę – „hej, czy powinienem wrócić do mojej ostatniej pracy w korporacji?”. Wcale nie. Ale zastanawiam się, czy podchodzę do rzeczy we właściwy sposób. Robię za dużo lub za mało. Być zbyt różnorodnym i nie skupiać się laserowo na jednej rzeczy. Ta mentalna walka jest prawdziwa. Ale właśnie wtedy, gdy to się dzieje, jest często, gdy dostaję e-mail z czymś ekscytującym, który wciąga mnie z powrotem i zatwierdza wszystko. Oh the ups and the downs.

People may not understand what you do. Będą sceptycznie nastawieni. Mogą też zadawać nieco niegrzeczne pytania. I to jest w porządku.

Całkowicie rozumiem, że trudno jest ludziom zrozumieć, co twórca treści/przedsiębiorca/pisarz/instruktor fitness grupowego faktycznie robi, ponieważ jest to dość nowe pole dla ludzi, aby być w i nie jest łatwe do wyjaśnienia. W rzeczywistości pamiętam jeden taki przypadek, kiedy byłem z powrotem na Florydzie, że ktoś zapytał mnie, czy kiedykolwiek zamierzam znowu pracować.

Nie mija też tydzień, że ktoś nie pyta mnie: „Więc czy faktycznie zarabiasz pieniądze?” „Na przykład jak?” Yes, I do. Zawsze mnie bawi, że ludzie są tak otwarci na zadawanie dociekliwych pytań o twój biznes, kiedy masz swój własny biznes. Gdybym powiedział, że jestem nauczycielem, nikt nie zapytałby mnie, ile zarabiam rocznie albo jak zarabiam te pieniądze. Ale kiedy prowadzisz własną działalność, nagle wydaje im się, że to jest uczciwa gra. Zazwyczaj się z tego śmieję i daję tylko tyle informacji, żeby zadowolić, bo wiem, że ludzie są po prostu ciekawi i nie mają złych zamiarów, ale jednak… 🙂

Przy okazji, w moim podsumowaniu na koniec roku, podzielę się więcej o tym, jak dywersyfikuję swoje dochody i skąd pochodzą największe kawałki. Ale oto sedno: pieniądze z reklam z wyświetleń bloga, partnerstwa z markami na posty sponsorowane, relacje afiliacyjne z markami, sprzedaż konsultantek Beautycounter, projekty freelance writing, sprzedaż ebooków, a na koniec nauczanie fitnessu grupowego.

Czego nauczyłam się pracując dla siebie przez trzy lata A Lady Goes West -- listopad 2019've learned from working for myself for three years by A Lady Goes West -- November 2019

Musisz robić rzeczy, których nie lubisz. I będziesz nosić wiele kapeluszy.

Nieszczególnie lubię rzeczy związane z adminowaniem. Nie lubię tworzyć i wysyłać faktur. Nie lubię kompilować statystyk i cytatów, aby przekazać je markom po zakończeniu współpracy. Nie lubię tworzyć grafik. Nie lubię edytować zdjęć, ani nawet ich robić. Ale te rzeczy są częścią tej pracy. Udało mi się utrzymać całą moją pracę we własnym zakresie, ponieważ mam bzika na punkcie kontroli i lubię zarządzać wszystkim, poza techniczną stroną bloga, za którą komuś płacę. Zdecydowanie nie mogę zlecić na zewnątrz zdjęć, ponieważ często muszę na nich być. Więc w zasadzie robię to wszystko.

I pamiętajmy, że mam bardzo małego bloga w skali świata online – bardzo małego, na tyle, że jestem w stanie poradzić sobie ze wszystkim sama. Nie mam wizji dla siebie, aby stworzyć coś wielkiego, co wymaga dużej pomocy w ogóle.

Ponieważ częścią powodu, dla którego lubię pracować dla siebie jest to, że mogę robić to wszystko i nadal mieć wolność, aby oglądać Bravo może raz lub dwa razy w tygodniu i utrzymać moje paznokcie dobrze wypielęgnowane (prawda, ludzie) – nie muszę być odpowiedzialny za imperium. Może kiedyś to się zmieni, ale na razie to działa. Strzelam do małych rzeczy, więc mogę zachować trochę normalności w innych częściach mojego życia.

Nie masz szefa. Ale czasami chciałbyś, żeby ktoś powiedział ci, co masz robić.

Nie potrafię powiedzieć, ile razy mówiłem Dave’owi „Chciałbym, żeby był ktoś, kto po prostu powiedziałby mi, co mam robić lub pokierował mnie na właściwą ścieżkę.” Ale tak nie jest. Jeśli jesteś swoim własnym szefem, to ty tu rządzisz. I jest to zarówno niesamowita, jak i przerażająca rzecz. Jeśli nie będę wpadać na nowe pomysły, nikt nie będzie wpadał na nie za mnie. Jeśli nie zmuszę się do trzymania się harmonogramu, nikt inny też nie będzie.

Nienawidzę być szefem (może dlatego zawsze kończyło się na opuszczeniu pracy w korporacji heheh), ale raz na jakiś czas, chciałbym, żeby ktoś po prostu dał mi zadanie, więc mógłbym je wykonać i nie musieć samemu wymyślać.

Będziesz pracował poza godzinami pracy. I będziesz pracować dużo.

Robię coś „związanego z pracą” każdego dnia mojego życia, szczególnie w weekendy. Chociaż uważam to za zwycięstwo, aby spędzić tylko może 2 do 3 godzin pracy w weekend, to nadal się zdarza i prawdopodobnie zawsze będzie. Nadal też pracuję około godziny każdej nocy po tym, jak Brady pójdzie spać, ponieważ poza czasem drzemki jest to moje główne okno robocze.

Podjęłam decyzję, aby być odpowiedzialną za Brady’ego i spędzać z nim każdy dzień (poza jego dwoma krótkimi porankami w tygodniu w przedszkolu lub kiedy jest w przedszkolu gimnastycznym), a także podjęłam decyzję, aby stworzyć mój harmonogram, jak chcę, aby był – co jest częścią piękna pracy dla siebie. Nie pracuję w pełnym wymiarze godzin każdego dnia i miałam okresy, w których robiłam bardzo mało (jak kilka pierwszych miesięcy życia Brady’ego), ale pracuję w małych blokach przez cały dzień i tydzień – i ze wszystkim, co robię razem, jest to ponad zwykłe 40 godzin (i więcej niż to, jeśli liczyć opiekę nad Bradym).

W weekendowe wieczory poświęcam głównie na zabawę i zostawiam mnóstwo miejsca na inne rzeczy. Kocham to, co robię (więc to nie jest ból, aby to robić), ale również kocham żyć życiem. To dobra równowaga, choć nie zawsze jest łatwo.

Nie zawsze wiesz, ile pieniędzy zarobisz. A każdy miesiąc jest inny.

Ten rok będzie pierwszym, w którym zarobię więcej pracując dla siebie niż w mojej pracy w korporacji. I to jest dla mnie ogromna sprawa. Ilekroć nie jestem pewien pewnych rzeczy, Dave zawsze mi o tym przypomina. Stworzyłam coś, co przynosi dobry dochód, a jednocześnie jestem w stanie być opiekunem Brady’ego i mieć pewną elastyczność.

Kiedy zaczynałam w tym roku, nie wiedziałam, ile zarobię. Zrobiłem moje prognozowanie i starałem się jak najlepiej zaplanować rzeczy. Ale jako influencer, nigdy nie wiesz, jakie partnerstwa się pojawią. Miałam kilka dobrych, które pojawiły się znikąd i były lukratywne, moja oglądalność wzrosła, a ja powiększałam mój zespół Beautycounter, więc było lepiej, niż się spodziewałam.

Uwaga dodatkowa: Jestem niesamowicie szczęśliwa i błogosławiona, że mam stabilność świadczeń korporacyjnych Dave’a dla naszej rodziny – co sprawia, że łatwiej mi być na własną rękę, a to nie jest dla mnie stracone. Gdybym musiała płacić za moje ubezpieczenie medyczne dla Brady’ego i dla mnie, sprawy wyglądałyby zupełnie inaczej. Po prostu musiałem o tym wspomnieć, ponieważ część korzyści może być dużym minusem dla przedsiębiorców.

To zajmuje lata powolnego wzrostu. Ale dopóki rośniesz, idziesz w dobrym kierunku.

Czasami dołuję się, gdy widzę, jak nowy influencer wyskakuje na Instagramie i rośnie ich następstwo z dnia na dzień, a następnie dostaje wszystkie te szalone fajne partnerstwa i zaczyna podróżować po świecie. Ponieważ to nigdy mi się nie przytrafiło. W rzeczywistości, Instagram nigdy nie był dla mnie czymś wielkim.

Moja ścieżka jako bloger, a nawet jako pisarz, była powolna i stała. Zacząłem ten blog jako mały dziennik dla rodziny i przyjaciół z powrotem do domu po naszej przeprowadzce. Miałem zamiar kontynuować pisanie go dla niczego innego niż hobby. Minęły lata, zanim pomyślałem o zarabianiu na nim. A nawet wtedy, stworzyłem biznesplan i powiedziałem zarówno Dave’owi, jak i mojej mamie, moim celem było zarobienie 100 dolarów z mojego bloga, a to było w roku 2013.

Pracowałem w innych zawodach, robiłem wiele rzeczy, ale zawsze znajdowałem czas na co najmniej jeden post na blogu w tygodniu. A ponieważ nigdy się nie poddawałem, w końcu byłem w stanie rozwinąć go na tyle, aby przekształcić go w prawdziwy biznes przynoszący dochód, wraz z moimi innymi projektami. A teraz, sześć lat po zapisaniu tego celu, udało mi się wypracować prawdziwą, pełnoetatową pensję. To jest wiele lat pracy. To nie było łatwe. I to nie był sukces z dnia na dzień. To tylko „the-little-blog-that-could” (czyli to, co zawsze nazywam A Lady Goes West do Dave’a).

The things I've learned from three years of working for myself by A Lady Goes West -- November 2019've learned from three years of working for myself by A Lady Goes West -- November 2019

Będziesz porównywać. Będziesz porównywać. You will compare.

Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek porównywała się z kimkolwiek innym w świecie korporacji. To tak, jakbyśmy wszyscy robili swoje i próbowali. Ale z jakiegoś powodu, kiedy już jesteś na swoim, natychmiast rozglądasz się wokół i widzisz, jak inni ludzie prowadzą swoje firmy i po prostu … zastanawiasz się.

Jak oni robią o wiele więcej niż ja? W jaki sposób rozwijają się tak szybko? Czy ja też mogę mieć taki pomysł? Lista jest długa. To jest dla mnie zawsze codzienna walka. Szczególnie, gdy patrzę na influencerów, którzy nie mają dzieci, a robią tak wiele. Rzeczy się zmieniają, gdy masz małe dziecko do opieki, i jestem z tym w większości w porządku … ale są chwile, w których dołuję się faktem, że tak wielu ludzi jest tam zabijając to o wiele bardziej niż ja.

Musisz znaleźć grupę wsparcia lub gang, który cię rozumie.

Zajęło mi dużo czasu, aby znaleźć przyjaciół blogerów, z którymi mogłem porozmawiać o rzeczach blogerów. Zrobiłam kilka online i miałam również niesamowitą okazję, aby spędzić prawdziwy czas z tymi przyjaciółmi każdego roku na IDEA World Fitness Convention.

W tym roku, po konferencji, dwie z moich najlepszych przyjaciółek blogujących/influencerek/fitness mom i ja zdecydowałyśmy się zrobić mały miesięczny mastermind call. Zrobiliśmy kilka teraz, na FaceTime w nocy w naszych jammies, i pomógł sobie nawzajem wzdłuż z naszych różnych pomysłów biznesowych. Powinnam była to zrobić już dawno temu. Dobrze jest połączyć się z innymi, którzy są na tej samej ścieżce co ty, ponieważ często twoi inni przyjaciele nie rozumieją tego i/lub nie dbają o to. Prawda.

Przejdźmy do kilku ogólnych pytań …

Twoje pytania dotyczące pracy dla siebie z Instagrama

Wystawiłem prośbę na Instagramie o pytania związane z tym tematem …

Q: Jakie są twoje wskazówki dotyczące tworzenia strony internetowej i brandingu?

A: Dobre! Jeśli chodzi o Twoją stronę internetową, po prostu idź za tym. Zrób burzę mózgów i wymyśl kilka nazw dla swojej marki, lub po prostu użyj swojej pełnej nazwy, a następnie kup nazwę domeny na jednej z witryn domenowych (GoDaddy, HostGator, BlueHost lub SiteGround, itp.) i zacznij działać. Mam witrynę WordPress.org na temat Genesis, który jest bardzo konfigurowalny. Słyszałem o wielu ludzi używających Squarespace chociaż. Bez względu na to, czego używasz, uzyskać domenę i zacząć działać. Mamy tendencję do overthink i over-plan, ale najlepszym sposobem na rozpoczęcie bloga jest rozpoczęcie pisania konsekwentnie. Nie musisz mieć idealną markę, aby rozpocząć z. Nie możesz się pomylić z używaniem swojego imienia i nazwiska jako marki, więc możesz użyć go na swojej stronie internetowej, Instagramie, Facebooku, Twitterze i Pintereście, aby zacząć. Zrób zdjęcie profilowe, użyj tego samego na wszystkich swoich stronach i wymyśl małą deklarację misji, aby poprowadzić wszystko, co robisz i spróbuj pozostać wiernym temu ze wszystkim, co publikujesz. Morał z tej historii: Nie pozwól, aby idea idealnego startu powstrzymała cię przed rozpoczęciem. Po prostu zacznij.

Q. Jak zacząć przygodę z side hustle?

A: Przez wiele lat, blogowanie i fitness były moimi side hustles. Miałem pracę w pełnym wymiarze godzin dla dochodów, a następnie powoli budować bloga na boku. Po raz kolejny, po prostu bym zaczął. Tak często słyszę, jak ludzie mówią „kiedy zrobię xx, wtedy zrobię xx”. I to jest świetne do planowania, ale życie nigdy nie będzie w pełni uporządkowane, abyś mógł zacząć coś nowego. Po prostu musisz to zrobić, zrobić na to czas i zobaczyć, gdzie cię to zabierze.

Jeśli myślisz, że chcesz rozpocząć side hustle, zorientuj się, co jest twoją pasją i idź na to. Jeśli chcesz być fotografem, zacznij robić dużo zdjęć i znajdź lokalnego fotografa, który pozwoli Ci pracować jako darmowy asystent przez kilka weekendów w miesiącu. Wiedz, że zawsze będziesz mieć wrażenie, że nie ma wystarczająco dużo czasu na coś nowego, ale tak jak w przypadku posiadania dziecka, po prostu to rozgryziesz. Powiedziałbym, abyś robił side hustle przez jakiś czas, aby zobaczyć czy jest to opłacalny biznes, który w końcu może być twoim pełnoetatowym zajęciem.

Q: Jak radzisz sobie z pieniędzmi, podatkami, wydatkami, etc.?

A: Uwierz lub nie, nie kosztuje dużo, aby uzyskać stronę internetową i działać. Kiedy już masz ją przez jakiś czas, musisz zapłacić za hosting dla swojej strony, techniczną pracę back-end, pomoc graficzną/projektową, dostawcę poczty elektronicznej, itd. Ale to nie jest dużo. Jednak im dłużej jesteś w biznesie i im więcej próbujesz w niego zainwestować, tym więcej wydajesz.

Ja nadal nie wydaję dużo, więc moje koszty ogólne są dość niskie. Jeśli chodzi o śledzenie wydatków, zawsze robiłem to sam. Mam dokument Google, gdzie zapisuję przychodzące i wychodzące pieniądze, mam oddzielne biznesowe konto bankowe i pracuję z kimś, kto pomaga mi z moimi podatkami na koniec roku. Jednak w tym roku zamierzam w końcu zatrudnić CPA, który pomoże mi w prowadzeniu księgowości na zasadzie konsultanta, aby upewnić się, że mam wszystko w porządku. Nie jest to tak straszne, jak się wydaje, a ja byłem w stanie zarządzać wszystkim do tej pory. I’d highly recommend keeping your finances separate for your business and tracking everything from the very beginning.

Okay, we’ve reached 3,000 words in this post, so I think we’ll stop right here. Jak zawsze dziękuję Ci za to, że klikasz i czytasz to, co piszę. To wiele znaczy. 🙂

Inne posty, które mogą Ci się spodobać…

  • Realia kariery: Jak to jest pracować dla siebie lub dla kogoś innego (Oryginalny post, do którego odniosłem się na początku.)
  • Życie mamy: Czego nauczyłam się jako mama pracująca w domu (To jest od jakiegoś czasu, zanim Brady był w przedszkolu kilka dni w tygodniu, ale ustawia scenę dla tego, jak wyglądają moje dni.)
  • Jak zostać instruktorem fitness grupowego, gdy masz pełnoetatową pracę (Ponieważ zaczęło się to jako poboczne hobby dla mnie i może dla ciebie też.)

P.S. Nie mogę zakończyć tego bez przypomnienia, że jeśli jeszcze nie kupiłaś największej wyprzedaży Beautycounter w tym roku, kup tutaj 15% zniżki i darmową wysyłkę przy zamówieniach powyżej 50$. Thank you for your support with this endeavor too.

Questions of the day

Do you work for yourself or someone else?

Have you ever considered starting a side hustle or working for yourself?

What’s something I didn’t cover that you want to know?

How was your weekend?