Debunker: Czy mormoni mogą pić colę?

THE DEBUNKER 8 maja 1886 r. w Atlancie, w stanie Georgia, dwóch mężczyzn próbowało wymieszać partię nowego środka przeciwbólowego dla swojej apteki. Rezultat był tak pyszny, że zamiast tego sprzedali go jako napój bezalkoholowy i tak narodziła się Coca-Cola. W tym miesiącu Coca-Cola skończyła 133 lata, ale każda marka, która jest tak uwielbiana od tak dawna, jest w stanie zgromadzić swoją część folkloru. Zrób sobie krótką, orzeźwiającą przerwę, aby wraz z Kenem Jenningsem z Jeopardy! skorygować swoje gazowane domysły na temat Coli.

Debunker: Czy mormoni mogą pić colę?

Przyznaję, że jest to mit, który pojawia się częściej u mnie niż u 99,9% z was, ponieważ jestem (a) mormonem i (b) piję dużo coli. Ale wydaje się to dość uporczywe:

W pewnym sensie schlebia mi i imponuje, kiedy mój wybór napoju gazowanego jest kwestionowany, ponieważ przynajmniej oznacza to, że druga osoba jest świadoma, że członkowie Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich („mormoni!”) nie piją napojów zawierających kofeinę, takich jak kawa czy herbata. Jest to jeden z punktów fabuły w „Upiornym mormońskim piekielnym drinku” z broadwayowskiej Księgi Mormona, która pomogła wyedukować Amerykę w tej kwestii. W wizji mormońskiego piekła, przedstawionej w tym musicalu, gigantyczne zakazane filiżanki Starbucksa wirują w podziemiach obok Hitlera, Jeffreya Dahmera i Johnnie’ego Cochrane’a.

The Debunker

Ale, co mylące, mormoński zakaz picia kawy i herbaty nie jest zakazem spożywania kofeiny. Kanoniczny mormoński kodeks zdrowia nazywany jest „Słowem Mądrości” i został przekazany ruchowi religijnemu w 1833 roku przez jego założyciela, Józefa Smitha. Zakazuje on „wina lub mocnych trunków” oraz „tytoniu”, co wyjaśnia, dlaczego twoi mormońscy znajomi są niepalącymi teetotalikami. Ale wspomina również o „gorących napojach”, i tu zaczyna się zamieszanie. W latach dwudziestych ubiegłego wieku porady zdrowotne zawarte w Słowie Mądrości stały się obowiązkowe dla Świętych w Dniach Ostatnich uczęszczających do świątyni i w tym momencie interpretacja „gorących napojów” została ujednolicona jako „herbata i kawa”. Kakao i herbata ziołowa są gorące, ale w porządku. Mrożona herbata i mrożona kawa są zimne, ale nie w porządku. Biorąc pod uwagę te wytyczne, łatwo jest założyć, że kofeina, rzeczywisty narkotyk psychoaktywny, jest tutaj zakazanym owocem, a zatem Cola byłaby sodą non grata, ale to nigdy nie zostało uznane za teologicznie oficjalne. Kościół nie brał udziału w wojnie o colę, powtarzając, że „narkotyki tworzące nawyk” to oczywiście zła wiadomość, ale doktrynalny zakaz dotyczył tylko kawy i herbaty.

Kulturowo wielu mormonów unikało napojów gazowanych zawierających kofeinę, aby nie narazić się na gniew Boga. Jednak ta praktyka wydaje się słabnąć. W 2017 r. po raz pierwszy kofeinowa cola pojawiła się w automatach na kampusie Uniwersytetu Brighama Younga i w biurach Kościoła w Salt Lake City. Najwyraźniej mój nawyk picia coli nie był apostatą, tylko nieco wyprzedzał trendy.

Quick Quiz:Donny i Marie Osmond nigdy nie reklamowali napojów gazowanych z kofeiną, ale w latach 70. i 80. byli telewizyjnym boiskiem mormonów dla jakiego słodkiego napoju bezkofeinowego?

Ken Jennings jest autorem dwunastu książek, ostatnio Planet Funny, i współprowadzi najważniejszy podcast w historii ludzkości, Omnibus. Jest również dumnym posiadaczem niezbyt imponującego Bag o’ Crap. Można go śledzić pod adresem ken-jennings.com lub na Twitterze jako @KenJennings.