Imam prowadzi swoją kongregację przez pandemię
W czwartek, 19 marca, Idris Abdul-Zahir, imam z West Oak Lane w Filadelfii, zastanawiał się, czy jego meczet, Masjidullah, powinien otworzyć się następnego popołudnia na piątkowe nabożeństwo, w obliczu pandemii koronawirusa. Meczet ten, jeden z około siedemdziesięciu w rejonie Filadelfii, ma prawie tysiąc członków. Prowadzi również ośrodek opieki dziennej dla prawie dwustu dzieci, zwany Masjidullah Early Child Care Academy, lub MECCA; internetową szkołę islamską dla czterdziestu studentów, zwaną New Medina Institute; islamskie drużyny harcerskie dla dziewcząt i chłopców, odpowiednio Alimah i Jawala Scouts; dwie grupy seniorów; oraz program żywnościowy, który przez ostatnie trzydzieści lat rozprowadzał świeże produkty dla głodnych ludzi. Świetlica, która została zamknięta wcześniej w tym tygodniu, zapewnia śniadanie i lunch wszystkim uczniom, z których wielu należy do dwunastu procent dzieci w Filadelfii, które cierpią na brak bezpieczeństwa żywnościowego. Wśród zamknięcia szkół publicznych i innych programów, Masjidullah starał się jak mógł, aby nadal karmić dzieci. „Jeśli nie będziemy otwarci, te dzieci będą głodne” – powiedział mi Abdul-Zahir. „Zagrożenie COVID-19 nie jest tak realne dla niektórych ludzi jak zagrożenie głodem.”
Abdul-Zahir, który ma czterdzieści lat, dziecięcą twarz i zaspane oczy, dorastał w miejskiej dzielnicy Germantown. Jego rodzice pomogli założyć Masjidullah w przeważająco afroamerykańskiej dzielnicy West Oak Lane czterdzieści lat temu. Abdul-Zahir uczęszczał na uniwersytety Temple i Drexel, a obecnie pracuje na co dzień, zarządzając systemami informatycznymi dla miasta Filadelfia. Ma również firmę produkującą filmy, a w 2012 roku współpracował z Black Public Media przy reżyserii serialu internetowego „Ask a Muslim”, w którym muzułmańscy Amerykanie odpowiadali na pytania dotyczące ich wiary. „Tak wiele osób mówiło o islamie po 11 września”, powiedział mi, „ale nikt nie pytał czarnych muzułmanów o odpowiedzi”. Przez ostatnie dwa lata służył jako asystent imama w Masjidullah, ale w połowie marca, zaledwie kilka tygodni temu, został zaprzysiężony jako główny imam. Pojawienie się COVID-19 postawiło go w takiej samej sytuacji jak wielu przywódców religijnych, którzy próbują przeprowadzić swoje zgromadzenia przez kryzys zdrowia publicznego. W wielu miejscach na świecie duże zgromadzenia religijne przyczyniły się do rozprzestrzenienia wirusa. „W wielu miejscach na świecie duże zgromadzenia religijne przyczyniły się do rozprzestrzenienia się wirusa. „Jeśli usłyszysz o wybuchu zarazy w kraju, nie wchodź do niego; ale jeśli zaraza wybuchnie w miejscu, gdy jesteś w nim, nie opuszczaj tego miejsca,” Prorok powiedział – trzynaście setek lat schronienia w miejscu zamówienia. Jednak w innym miejscu Mahomet podkreślał znaczenie modlitwy Jumuah, piątkowego nabożeństwa. „W islamie obowiązkowe jest, aby mężczyźni zbierali się w piątek na modlitwę” – powiedział mi Abdul-Zahir. Po dwóch konferencjach z członkami poczuł, że musi utrzymać meczet otwarty dla modlitwy i usług gastronomicznych. „Mam przytłaczające wsparcie, że ludzie chcą wychodzić”, powiedział mi. „Jesteśmy przygotowani do podjęcia odpowiednich środków ostrożności, ale musimy pozostać otwarci. Jeśli tego nie zrobimy, nie wiem, jak ludzie, którzy nie otrzymują wynagrodzenia, będą w stanie przetrwać.” Biorąc pod uwagę dużą przestrzeń meczetu, wierzył, że co najmniej sześć stóp między kongregantami może być łatwo utrzymane. „W przeciętny dzień mogę uścisnąć sto rąk” – powiedział. „Jestem w pewnym sensie germofobem, więc już używam Purell”. 19 marca w rejonie Filadelfii było tylko osiemnaście zdiagnozowanych przypadków COVID-19. (Ze względu na brak badań i fakt, że wielu nosicieli jest bezobjawowych, liczba przypadków była prawdopodobnie znacznie wyższa). „Nawet jeśli pomnożę to przez dziesięć, to nadal jest to tylko sto osiemdziesiąt w mieście liczącym 1,5 miliona ludzi” – powiedział mi. „Przynajmniej w mojej opinii, nie czas jeszcze uderzać do bunkrów.”
Następnego ranka, na Facebooku, Masjidullah zamieścił listę środków ostrożności dla służby, w tym „Weź swoją temperaturę przed pójściem na modlitwę” i „Jeśli to możliwe, staraj się unikać uścisków dłoni i uścisków.” Jeśli ktoś był chory, ogłoszenie poszło dalej, byli mile widziani, aby pozostać w domu i oglądać usługę na żywo na Facebooku. (Abdul-Zahir, dzięki swojej znajomości technologii informacyjnej, przez ostatni rok transmitował swoje nabożeństwa na żywo). Niektórzy uważali, że naraża on na niebezpieczeństwo swoją kongregację: otrzymał oburzoną wiadomość od Teresy Rollins, byłej kongregantki, która wyprowadziła się z okolicy. „Gov Wolf nakazał, aby wszystkie nieistotne dla życia firmy były ZAMKNIĘTE i nie więcej niż 10 może się zgromadzić … . Skype swoje usługi online! To jest nasza odpowiedzialność, aby spłaszczyć krzywą wirusa CV!” napisała. Abdul-Zahir odpowiedział: „Modlitwa Jumuah jest niezbędna dla mojego życia duchowego. Ci, którzy chcieliby zostać w domu & oglądać przez FB Live, powinni to zrobić. Ci, którzy chcą wyjść zachowując odpowiednie środki ostrożności, również powinni to zrobić. Nie ma żadnego przymusu w religii.”
W tym tygodniu, kiedy odwiedziłam meczet, Janeen Bey, jedna z kucharek halal dla świetlicy, przygotowywała posiłki na wynos w brązowych papierowych torbach na lunch, które zawierały jabłko, chipsy ziemniaczane i kanapkę z sałatką z kurczaka. „Jestem wdzięczna, że mogę to robić i cieszę się na to każdego dnia” – powiedziała mi Bey, dystyngowana kobieta, która stała za składanym stołem w pozbawionej okien sali modlitewnej. „Ale będę bardziej niż szczęśliwa, gdy wszystko wróci do normalności”. Obok niej stał nauczyciel studiów islamskich, dyrektorka szkoły cybernetycznej i szefowa programu skautów Alimah. Wokół nich kilkanaście rozbawionych dzieci grało w berka lub łamało torebki z chipsami. Program lunchowy halal dopiero się rozkręcał i tylko około dziesięciu rodzin odebrało tego dnia posiłki. To był jeszcze pierwszy tydzień kwarantanny, dodał Bey, i ludzie wciąż mieli jedzenie w swoich spiżarniach. Wkrótce, gdy ich dochody wyschły, już nie będą.
Na popołudniowe nabożeństwo, około czterdziestu pięciu osób przyszło się modlić. Szejk Anwar Muhaimin, imam z sąsiedniego meczetu, zaoferował kilka słów na temat strachu wokół pandemii i ciągłego strumienia szacunków dotyczących tego, ilu Amerykanów umrze z powodu choroby. „W tym momencie nie czcimy nauki, nie czcimy lekarzy, nie czcimy statystyk” – powiedział. Zacytował słynny Hadith, „Zaufaj Bogu, ale przywiąż swojego wielbłąda”, który wzywa wierzących do modlitwy o pomoc Boga, ale nadal podejmować niezbędne środki ostrożności. „Czcimy Allaha i wiążemy naszego wielbłąda – naszego Lexusa” – powiedział, ku śmiechowi. Po zakończeniu nabożeństwa, wyprowadził ludzi za drzwi. „Jesteśmy proszeni delikatnie i uprzejmie, po Salacie, aby natychmiast się rozejść”, powiedział. „Nic osobistego, bracia. Żadnych uścisków dzisiaj. No daps.”