Jak to jest dowiedzieć się, że jest się w ciąży dzięki IVF
Szczęście. Podniecenie. Niewiara. Strach. Mamy z naszej społeczności podzieliły się tym, jak to było, gdy dowiedziały się, że są w ciąży dzięki IVF. Reakcje mam wahały się od przytłaczającej radości do sceptycznego szczęścia. Po tak długim, wyczerpującym emocjonalnie i fizycznie procesie, ta niesamowita wiadomość uderzyła w każdą z nich w inny sposób. Oto jak się czuły, kiedy zadzwonił telefon z kliniki i powiedział im, że transfer zarodków się udał lub kiedy spojrzały na test wczesnej ciąży (BFP) i zobaczyły dwie różowe linie.
„Kazałam mężowi odebrać telefon z kliniki. Położyłam się na naszym łóżku z kocem na głowie, trzymając się bransoletki szczęścia, którą dała mi siostra i modląc się: 'Proszę, Boże. Proszę, Boże. Kiedy usłyszałam, jak wbiega po schodach, wiedziałam, że nasz test jest pozytywny. Zrzuciłam z siebie kołdrę. On otworzył drzwi ze łzami w oczach i po prostu skinął głową. Przytuliliśmy się do siebie i płakaliśmy. To uczucie było niewiarygodne, taka mieszanka radości, ulgi i szoku. Poszliśmy do apteki i kupiliśmy kilka domowych testów ciążowych – tak dla pewności. I w końcu, po dwóch latach starań, zobaczyliśmy te dwie różowe kreski.” – MakingBabyC19
„Przeszliśmy przez kilka rund IVF. Nasz pierwszy transfer zamrożonego zarodka nie powiódł się bez wyjaśnienia. Zarodek został przetestowany genetycznie i był świetnej jakości, więc nie byliśmy pewni, czy problem tkwił we mnie i w tym, że moje ciało go odrzuciło. Kiedy dokonaliśmy drugiego transferu zarodka, nie wiedzieliśmy, czy się uda. Zrobiłam dwa domowe testy ciążowe i oba były negatywne. Ale i tak poszłam do szpitala na test HCG. Dostaliśmy telefon z kliniki IVF, że mój poziom HCG był dobry, co było sygnałem, że jestem w ciąży. Moją pierwszą myślą było: „Naprawdę? Czy tym razem naprawdę się uda?”. Szczerze mówiąc, nie mogłam wtedy przywołać uczucia szczęścia i świętowania, ponieważ wątpiłam, że to naprawdę może się udać. Minęło kilka tygodni, zanim zaczęłam wierzyć, że ten mały embrion może przeżyć we mnie. Kiedy już jednak przez to przebrnęłam, byłam w najszczęśliwszej ciąży i jestem tak podekscytowana, że tej wiosny poznam naszego małego mężczyznę!” – irishseoul
„IVF to rollercoaster… z natury i przez indukcję hormonalną. Po zobaczeniu niezliczonych negatywnych testów owulacyjnych i ciążowych w ciągu ostatnich kilku lat prób, widok POZYTYWNEGO testu jest niezwykle ekscytujący! A jednak wciąż jesteś sceptyczna, wciąż testujesz dzień po dniu, by upewnić się, że to nie była podpucha. Jestem dopiero w 7 tygodniu i chociaż widzieliśmy piękne, silne bicie serca w 6 tygodniu, to nadal nie wydaje mi się to prawdziwe. Jesteśmy ostrożnymi optymistami, dopóki nie osiągniemy 'bezpieczniejszej’ liczby tygodni.” – cvick1130
„Mam 39 lat. Staram się od 4 lat i mam za sobą 3 nieudane cykle IVF. Po raz pierwszy w życiu… BFP!!! To bardzo ostrożne podniecenie naprawdę. Dla pierwszego pozytywnego testu, już widziałem białą linię i umieścić go na boku, zdenerwowany, ale pocieszając się, bo może to był dzień zbyt wcześnie, aby być dokładne. Wróciłam, żeby go podnieść, a tam był oczywisty róż! Siedziałam i patrzyłam na to z otwartymi ustami przez jakieś 20 minut. Nie mogłam w to uwierzyć. Więc zrobiłam kolejny i kolejny następnego dnia… wszystkie BFP. Szczerze mówiąc, to nadal nie czuję się teraz prawdziwa. – Hooches
„Po trzech latach prób, zdiagnozowaniu niewyjaśnionej niepłodności, 5 IUI i ciąży pozamacicznej, zdecydowaliśmy się spróbować IVF. Miałam niesamowite wyniki pobierania: 34 jajeczka, zakończone 11 niesamowitymi embrionami! Przenieśliśmy zamrożoną 5-dniową blastocystę i modliliśmy się, modliliśmy i modliliśmy. Wciąż czułam niedowierzanie, kiedy dostaliśmy telefon, że jestem w ciąży! Nie wydawało mi się to realne, dopóki nie usłyszałam bicia małego serduszka w 6 tygodniu… wtedy nie mogłam przestać się uśmiechać. Teraz mam 15 tygodni i 1 dzień i wciąż jestem zdumiona! Każdy pojedynczy strzał, runda łez, błagalne modlitwy były tego warte. Dziękuję Bogu za to, jak pobłogosławił nas w tym procesie i za to, że wynaleziono naukę o IVF!” – kiriwillen
„Nie znalazłam Księcia Uroczego, dopóki nie byłam w połowie lat 40-tych. Był absolutnie wszystkim, o co się modliłam, ale był trochę młodszy i nigdy nie miał dzieci. 3 lata do przodu: zaczęliśmy się starać i nic się nie działo – próbowaliśmy różnych rzeczy i nic. Po tych latach jestem teraz po czterdziestce. Skorzystaliśmy z porady profesjonalistów i rozpoczęliśmy IVF. Mieliśmy udany transfer. Oczekiwanie przez 2 tygodnie było trudne, a ja nie zrobiłam testu w domu. Płakałam całą drogę do kliniki, żeby zrobić badanie krwi, bo byłam pewna, że to nie mogło się udać przy pierwszej próbie, ale godzinę później dostaliśmy telefon, że nie tylko jesteśmy w ciąży, ale liczby były wyjątkowo wysokie! Oboje czujemy się bardzo błogosławieni. – BabyBragg22
„Byliśmy bez zabezpieczenia przez 10 lat, a oficjalnie próbowaliśmy przez ostatnie 2,5 przed rozpoczęciem leczenia. Zrobiliśmy wszystkie testy, zrobiliśmy 3 rundy nieudanego IUI, a potem w końcu zdecydowaliśmy się wydać cały nasz kapitał domowy na IVF. Mieliśmy dużo szczęścia i udało nam się stworzyć 7 embrionów, 5 chromosomalnie zdolnych do życia. Przenieśliśmy JEDEN i udało się! Jesteśmy wniebowzięci, oczywiście, ponieważ zajęło nam to kolejne 2,5 roku, aby to wszystko w końcu zadziałało. Wydawało się to wiecznością i dniem, ale wtedy ciąża wydawała się lecieć przez… Aby być naprawdę szczerym, mój afekt był naprawdę płaski prawie przez całą ciążę. Jestem emocjonalny, oczekując najgorszego, mając nadzieję na najlepsze, aby chronić siebie. Po tak wielu niepowodzeniach przez 5 lat, wątpisz, że to się stanie. Więc nadal jestem prawie w zaprzeczeniu, czuję się winna, że nie czuję się super podekscytowana… Nie jestem pewna, co myśleć lub czuć, więc domyślam się, że to po prostu wychodzi we łzach, szczęśliwy, emocjonalny, przytłoczony, po prostu wyczerpany, być może. Myślałam też, że pokocham bycie w ciąży, a tak naprawdę jest to do bani, albo dla mnie… To też cud i nie zamieniłabym tego na nic innego. To uczucie jest inne niż się spodziewałam. Chociaż nie jestem pewna, czego się spodziewałam, po prostu nie tak dziwnie. Tam jest prawdziwy człowiek, który się kręci, porusza, słyszy otoczenie.” – BabyGardinMommy
„To było przytłaczające, nieopisane podniecenie! Otrzymanie telefonu od mojego lekarza i usłyszenie tych słów… 'Jesteś w ciąży’… Emocjonalny i fizyczny ból procesu IVF nagle okazał się wart każdej łzy, każdego rozczarowania, każdej igły, każdego grosza. ” – cmstig28
„Po 5 latach prób, zrobiliśmy IVF. Wcześniej mieliśmy 6 nieudanych IUI. Nigdy nie testowałam w domu po naszym cyklu IVF. Czekałam do momentu pobrania krwi. Kiedy pielęgniarka zadzwoniła do mnie, byłam bardzo zdenerwowana. Kiedy dostaliśmy niesamowite wieści, roniłam szczęśliwe łzy. Powiedziała, że moje liczby wyglądają obiecująco. Ale musiałam poczekać te 2-3 dni, żeby zobaczyć, czy moje liczby się podwoiły i to był najgorszy weekend w moim życiu! Moje wyniki się podwoiły, a pielęgniarka powiedziała, żebym przyszła w 7 tygodniu, żebyśmy byli pewni, że to realna ciąża z bijącym sercem… Te 3 tygodnie były brutalne. Szczerze mówiąc myślałam, że jak tylko dostaniemy pozytywny wynik to będzie słońce & tęcza… to było dużo zmartwień (witamy w rodzicielstwie). Jestem teraz trochę ponad 32 tygodnie. Zmartwienia nadal się zdarzają, staram się nie pozwolić, aby to ukradło radość z tej niesamowitej podróży noszenia naszego dziecka!” – sarardh
„Po 3 latach niewyjaśnionej niepłodności, mój mąż i ja zdecydowaliśmy się przejść od razu do IVF. Zakończyliśmy cykl w październiku i mieliśmy nasz transfer zamrożonych embrionów 26 listopada. Nie mogłam doczekać się badania krwi w mojej klinice płodności, aby potwierdzić ciążę i robiłam test codziennie, zaczynając od 5 dnia po transferze. Po tak wielu negatywnych testach ciążowych, zobaczyć w końcu pozytywny wynik jest nie do opisania! Siedziałam w ciszy wpatrując się w niego z niedowierzaniem przez godzinę. Niepłodność przejmuje kontrolę nad twoim życiem. Staje się obsesją, a ja poczułam, że w końcu mogę dać sobie z tym spokój.” – JEMartin08
„Po wielu nieudanych IUI z bardzo drogą spermą dawcy, mieliśmy nadzieję na inną opcję. Nie udało nam się pierwsze 2 rundy FET, a ja zaczynałam czuć, że coś jest ze mną nie tak. Zapisałam się do szkoły w połowie naszego trzeciego cyklu leczenia IVF, całkowicie przekonana, że się nie uda. Zamiast skupiać się na IVF i na tym, co jadłam i robiłam w ciągu dnia, byłam zajęta szkołą i przysięgam, że to właśnie dlatego nasza trzecia próba IVF była urocza i doprowadziła do naszego BFP! Pielęgniarka zadzwoniła do mnie z wynikami testu ciążowego, a ja odmówiłam odpowiedzi na kolejne „Przykro mi, ale nie tym razem”; więc pozwoliłam jej przejść na pocztę głosową. W pełni oczekiwałam, że zostawi wiadomość, w której powie mi, żebym przestała brać leki i zadzwoniła, gdy dostanę swój cykl, ale zamiast tego wiadomość brzmiała: „proszę, oddzwoń, gdy to dostaniesz”. Nadzieje wzrosły, oddzwoniłam do niej i pierwsze słowa z jej ust brzmiały: „jak śmiesz nie odbierać telefonu, kiedy w końcu mam dla ciebie dobre wieści!!!” Dosłownie byłam w połowie w szoku, a w połowie podniecona!!! Zacząłem się trząść na całym ciele, a kiedy skończył się telefon, poszliśmy do BuyBuyBaby, aby spojrzeć na łóżeczko i zestaw mebli, które miałem na oku! To był naprawdę najbardziej błogosławiony i szczęśliwy moment naszego życia do tej pory!!! Może kiedy on się pojawi, to będzie szczyt, ale ja dosłownie mógłbym płakać pisząc to! Jestem taka szczęśliwa i błogosławiona!!!” – Kirlly
„Nie byłam tak od razu szczęśliwa, jak sobie wyobrażałam, że będę, gdy dostanę nasze BFP. To było bardziej niedowierzanie. Byłam ostrożna z pozwalaniem sobie na odczuwanie radości, ponieważ przeszliśmy już przez tak wiele wzlotów i upadków. Przeszliśmy przez lata prób bez powodzenia, rollercoaster oczekiwań i rozczarowań miesiąc po miesiącu. Potem IVF było takim procesem, dłuższym i trudniejszym niż się spodziewaliśmy, ale dało nam nadzieję, że w ogóle jest taka opcja. Z każdym badaniem, każdym skanem, każdym testem czułam coraz większe podekscytowanie i coraz większy smutek związany z niepłodnością. Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam na USG, jak nasz maluch się porusza, musiałam powstrzymywać łzy czystej, zaciekłej ulgi i przytłaczającej miłości.” – Gumdrop79
„Mieliśmy 3 nieudane próby. To była nasza czwarta. Starałam się nie stresować podczas dwutygodniowego oczekiwania, ani nie wczytywać się zbytnio w żadne „znaki ciążowe”. W dniu naszego pobrania krwi obudziłam się i postanowiłam, że zrobię test, ale nie będę na niego patrzeć i dam klinice czas do południa, żeby do mnie oddzwoniła. Więc nie mówiąc mężowi o moim planie, nasikałam na patyczek, założyłam nasadkę, włożyłam go z powrotem do opakowania i schowałam do szuflady. Poszłam do kliniki, wróciłam do domu i byłam zajęta jak tylko mogłam. Mój mąż został w domu z pracy, bo wiedział, że byłabym zdruzgotana kolejnym negatywnym wynikiem, ponieważ zdecydowaliśmy, że to będzie nasza ostatnia próba; więc był w domu o 12:01, kiedy klinika jeszcze nie zadzwoniła, a ja poszłam do łazienki sprawdzić wynik. Przygotowałam się psychicznie na wynik negatywny. Kiedy otworzyłam opakowanie, a na teście widniał napis „W ciąży”, na mojej twarzy pojawił się uśmiech, a łzy zaczęły spływać mi po twarzy. Piszczałam tak głośno, że mój mąż przybiegł „co?”. Powiedziałam tylko 'Baaaabe!’ i pokazałam mu test. Dał mi największy uścisk i nazwał mnie gnojkiem za zrobienie testu bez mówienia mu o tym. Jego uśmiech pasował do tego z dnia naszego ślubu.” – CMT1227
„Ja faktycznie oszukiwałam na moim dwutygodniowym oczekiwaniu! Zrobiłam mój pierwszy test 5 dni po transferze i miałam bardzo słabą linię! Nie wiedziałam, na ile jest to wiarygodne, ale i tak wybuchnęłam płaczem – śmiejąc się i płacząc w tym samym czasie! Mój mąż nie uwierzył w ten test, dopóki nie zrobiliśmy prawdziwego testu beta. To wciąż jest nierealne i każdego dnia dziękuję Bogu za to błogosławieństwo rosnące we mnie!” – Bhae