Magi: The Kingdom of Magic
Note: I’m writing this review under the assumption that you’ve seen Labyrinth of Magic (the first season), so if you haven’t, I’d suggest watching that first and then reading this review. There will be minor spoilers from the first season. You have been warned.
Story: 9/10
Kingdom of Magic had a better story than Labyrinth of Magic in my opinion. Labyrinth of Magic had an arc-based storyline where it was established by definitive arcs (the order being the beginning arc, separation, Balbadd, Sindria, and Zagan) that had some connection to each other, but were mostly standalone. Nie było pewien postęp od jednego do następnego (znaków i rozwoju postaci), ale ogólnie nie było disconnect.
Kingdom of Magic, z drugiej strony, ma nadrzędną historię, która nie jest tak wyraźnie określone przez łuki, więc jest o wiele trudniej powiedzieć, gdzie się kończą i zaczynają. Lub, z punktu widzenia mangi, Królestwo Magii obejmuje Magnostadt arc (który jest jeden naprawdę długi łuk), jak również wszystkie mini-arców prowadzących do niego.
Podobnie do Labiryntu Magii, to show zaczyna się dość lekkie serce, ale wkrótce bierze zakręt na ciemniejsze. Jednak ten pokaz dostał znacznie ciemniejsze niż Labyrinth of Magic nie, i byłem zaskoczony stopniem, do którego nie dostać ciemne. Jesteśmy wprowadzane do skorumpowanego rządu, walka, aby chcieć być człowiekiem, co pojęcie człowieczeństwa naprawdę oznacza, i wiele innych pomysłów.
Więc kiedy zacząłem Królestwo Magii, spodziewałem się tego samego rodzaju narracji, jak w pierwszym sezonie, ale byłem mile zaskoczony, jak poważnie pokaz wziął się i jak wiele worldbuilding został ustanowiony.
Ten pokaz wprowadził również pojęcie Djinn Equip (który został ledwo wprowadzony w pierwszym sezonie), który zasadniczo pozwala ludziom z Metal Vessels przejść magiczną transformację typu dziewczyna, gdzie ich włosy, ubrania i broń są aktualizowane przez ograniczony czas. Myślałem, że to było niesamowite, aby zobaczyć znaki w zasadzie się ubered-up do walki na dużą skalę bitew, które faktycznie służyły bardziej cel w historii niż tylko dla dobra pokazując publiczności epickie sekwencje bitew.
Jedyny prawdziwy problem mam z historią było to, że z tak wielu znaków, nie dość czasu dano wyjaśnić, co każdy z bohaterów robi, gdy oddzielone od siebie. Historia Aladdin został wyjaśniony w głębi, ale ten sam luksus nie został podany do Alibaba lub Morgiana. Alibaba przynajmniej dostał dwa odcinki szczegółowo opisujące co robił, ale nadal chciałbym zobaczyć go studiującego, walczącego, lub uczącego się używać swojego Djinn Equip. A Morgiana? Dostajemy jakieś dwie trzecie odcinka opisującego jej przygody i zostajemy z mnóstwem pytań o to, co się stało. Liczyłem na chociaż krótkie streszczenie, ale nie dostaliśmy nic. Zakładałem, że manga będzie bardziej szczegółowa, ale niestety nie jest. Możemy nigdy się nie dowiedzieć……
Innym drobnym problemem, który mam z historią jest comic relief. Czułem, że wiele razy był to raczej zabijacz nastroju. To sprawiało, że czułem się dość nieswojo, gdy oglądałem poważną część serialu, a tu nagle pojawiają się tanie żarty. Nie było to całkowicie nie do zaakceptowania (w mandze, chibi są znacznie zabawniejsze), ale nie było to również przyjemne do oglądania.
Jedną z rzeczy, które szczególnie podobały mi się w historii, jednak, jest to, że show otwiera się ze sceną z jednego z ostatnich odcinków całkowicie wyrwane z kontekstu. To prowadzi do dokonania założenia o tym, gdzie znaki idą, ale po faktycznie dostać się do tej sceny w kolejności, zdajesz sobie sprawę, że byłeś martwy błąd. Myślę, że to był miły wybór umieszczenia, ponieważ ja osobiście zastanawiałem się, co będzie pochodzić z tego mylące sceny praktycznie cały pokaz.
Art: 9/10
Kolory są jasne i żywe, projekty znaków są oszałamiająco szczegółowe, animacja jest na miejscu, a tam jest subtelne CGI w kilku punktach. Nic poważnego złego się dzieje, choć budżet dostał cięte pod koniec, co prowadzi do niektórych walk nie jest tak niesamowite, jak mogłyby być.
Dźwięk: 9/10
Nie ma skarg tutaj. OP były dobre, a drugi szczególnie jest niesamowite, choć zarówno również miał niesamowite sekwencje.
The ED są inna historia choć. Nie tylko sekwencje były niesamowite i łzawiące, utwory same w sobie były naprawdę dobre. Pierwszy ED nosił rodzaj nostalgiczny ton do niego, wzmocnione przez montaż zdjęć z pierwszego sezonu. Drugi ED rozpoczął się echoey i ciemne, i choć nie podoba mi się to tak bardzo, kiedy kopnął w silnym bicie, to nadal mój ulubiony z ED’s.
Jedyną rzeczą, bym dać w zakresie, jak problem jest to, że czasami muzyka w tle był rodzaj cichej, co jest trochę szkoda, ponieważ jest tak niesamowite, zwłaszcza temat bitwy, który jest moim ulubionym.
Na koniec voice acting, ten sezon nie miał jeszcze otrzymał dub kiedy oglądałem go, więc oglądałem go subbed, kompletny z Netflix napisów śmieci. Nie jestem tak dobry sędzia japońskiego aktorstwa głosowego, ale nie zauważyłem żadnych wielkich problemów dzieje. Kochałem Yuki Kaji wydajność jako Alibaba, i myślę, że robi świetną robotę bez względu na to, który znak on głos, więc myślę, że był wyróżniającym się dla mnie.
Odkąd pierwotnie napisałem tę recenzję, miałem szansę sprawdzić dub niektórych późniejszych odcinków. Chociaż lubię aktorstwo głosowe i wybory obsady w przeważającej części, mam dwa duże problemy z nim.
Mój pierwszy duży problem z dub (i coś, co było w pierwszym sezonie też) jest Vic Mignogna i Todd Haberkorn jest dosłownie każdy pojedynczy znak tła. To nie byłoby tak źle, jeśli zarówno nie były już obsadzone jako postacie drugoplanowe (Ka Kobun i Judar odpowiednio), ale na górze, że zarówno mają bardzo rozpoznawalne głosy.
Mój drugi duży problem jest „Teetus”. Mam, że jest to, jak wymawiali nazwę Tytusa w japońskim, ale szczerze mówiąc, od kiedy duby śledzić dokładną wymowę każdej nazwy (Free! dub, patrzę na „Reen”). I na tej stronie, ta sama krytyka może być stosowana do wymowy dub „Magi.”
Charaktery: 9/10
Znaki były niesamowite w tym sezonie. Kiedy pokaz wziął zakręt na ciemniejsze, znaki rozwijały się i zmieniały się wraz z nim, i bardzo mi się to podobało. Nie było dużo rozwoju dzieje (szczególnie wśród nowych znaków) i to było obsługiwane dobrze biorąc pod uwagę ogromną ilość znaków w Magi.
Aladdin szczególnie zmienił wiele przez program, a my dostać się do zobaczyć więcej z jego historii, jak również to, co dzieje się z nim w czasie pokazu odbywa.
Jeden z problemów miałem to, że od tego sezonu wprowadzono tak wiele nowych znaków, wiele znaków z Labiryntu Magii wziął na tylnym siedzeniu. Jest to miła rzecz, aby przekazać światło reflektorów do niektórych nowych, ale czułem się trochę rozczarowany, ponieważ wiele znaków z dużą obecnością (takich jak Sindbad) nie pojawiają się tak bardzo, jak powinny mieć. Nie żebym był z tego powodu szczególnie zły, bo uwielbiam Tytusa, Sphintusa i inne nowe postacie. Ale ten problem jest również ze względu na fakt, że Magi ma tonę znaków interakcji i rozwoju jednocześnie, więc niektóre ze starszych znaków muszą wycofać się trochę.
Innym problemem jest to, że od niektórych starszych znaków dostać mniej czasu ekranowego ze względu na nowe postacie, wiele rozwoju pozornie odbywa się poza ekranem. Już wspomniałem o tym z Alibaba i Morgiana, i to jest jeszcze bardziej widoczne z Hakuryuu. Nie ma go przez dużą część serialu, a kiedy już się pojawia, bardzo się zmienia i nie jest to wyjaśnione. Zostałem boleśnie w ciemności, więc mogę tylko mieć nadzieję, że jest to mniej niejasne z mangi.
Po raz kolejny, problemy są ze względu na krótką ilość odcinków i dlatego są dość dużo nieuniknione.
Ogólnie bardzo podobało mi się wiele nowych znaków, i sprawiły, że czuję się dla nich, i płakać nad nimi, kiedy przyszedł do tego.
Zadowolenie: 10/10
Maratoned ten program w ciągu dwóch dni, ponieważ Netflix właśnie umieścić cały program, a ja już widziałem Labirynt Magii, więc byłem w stanie przyspieszyć przez Królestwo Magii naprawdę szybko. To trzymał mnie przyklejony przez całą drogę, a ja zdecydowanie uronić wiele łez w odcinkach prowadzących do końca, jak i samego końca.
Jak miałem problemy z nastroju zabójcze momenty ulgi komiks i dub, dyskomfort spowodował mi nie było wystarczająco dużo, aby wpłynąć na moje ogólne zadowolenie.
Ogółem: 9/10
Niektóre problemy i wiszące pytania, głównie ze względu na ograniczenie 25 odcinków, ale nawet rachunkowości dla tych jest naprawdę solidny pokaz i zaimponował mi raz po raz z głębią narracji, dynamiczne i zróżnicowane postacie, a niesamowite animacji.
Więc jeśli nadal to czytasz i nie widziałem Labirynt Magii, idź oglądać, a następnie oglądać Królestwo Magii. Magi jest ogólnie naprawdę solidne i ważne show, że nie wystarczająco dużo ludzi wydaje się oglądać, a szkoda, bo to jest tak dobre. Teraz potrzebujemy tylko trzeciego sezonu. czytaj dalej