Położna utrzymuje dziecko w miejscu przez 90 minut po wypadnięciu pępowiny

Pani Bree przybyła na miejsce i musiała natychmiast zabrać się do pracy. Włożyła rękę, aby ręcznie utrzymać ciężar dziecka i odciążyć pępowinę. Udało jej się również sprawdzić puls dziecka drugą ręką ORAZ zadzwonić do położnika, balansując telefonem na brzuchu mamy. Jest to mało znany fakt, że położne są w zasadzie wielozadaniowymi ośmiornicami!

Ms Facey była eskortowana (wyobrażamy sobie, że raczej nieelegancko, biedactwo) przez armię wolontariuszy i pracowników służb ratowniczych na lokalne boisko szkolne, gdzie została przetransportowana drogą powietrzną do najbliższego szpitala. Wygląda na to, że miała niezłą widownię podczas swojej epickiej podróży.

Pani Bree podtrzymywała ciężar dziecka przez cały czas – około półtorej godziny – aż do momentu, gdy pani Facey przeszła operację. Po niesamowitych wysiłkach położnej, załogi promu i helikoptera, wolontariuszy St John’s i personelu szpitala (oraz po wielu dramatach) dziecko Emilia urodziło się przez pilne cesarskie cięcie. Nowy tata powiedział:

„Lekarze spodziewali się, że będą musieli przeprowadzić pełną reanimację, ale ona kaszlnęła, była idealna. Ona jest małym cudem.”

To tylko pokazuje, że powinieneś zaplanować swój najlepszy scenariusz, ale powinieneś również być przygotowany na pewne mało prawdopodobne wyzwania na wszelki wypadek. I pamiętaj, aby zadzwonić do profesjonalistów, jeśli coś nie wydaje się w porządku.

Nasza (równie bohaterska) położna Anna mówi:

„Wypadnięcie pępowiny to rzadki przypadek, ale taki, w którym położne i lekarze są dobrze wyszkoleni. Położne omawiają ten scenariusz awaryjny podczas ćwiczeń i ćwiczeń w ramach corocznego obowiązkowego szkolenia i chociaż jest on rzadki, położne są zawsze przygotowane na taki scenariusz.”

Przeczytaj oryginalny artykuł