Sławny przemytnik kokainy George Jung wraca do domu do Weymouth
WEYMOUTH — George Jung nie był pewien, jakiego rodzaju przyjęcia starszy były przemytnik kokainy może się spodziewać, gdy wraca na podmiejską ulicę, na której dorastał ponad pół wieku temu. Ale miał przypuszczenie.
„Nie wiedziałem, czy zostanę naćpany, dosłownie, czy też grzecznie powiedzą mi, żebym wyjechał z miasta”, powiedział Jung, świeżo po 9-miesięcznym pobycie w więzieniu za naruszenie zasad zwolnienia warunkowego, popijając butelkę bezalkoholowego piwa w restauracji w pobliżu błotnistych równin Hingham, gdzie kopał małże jako dziecko. „To było zupełne przeciwieństwo.
Były futbolista z Weymouth High School, który zarobił miliony dolarów na handlu narkotykami dla bezwzględnego kartelu z Kolumbii, Jung otrzymał nic innego jak ciepłe powitanie w zeszłym tygodniu, kiedy wrócił do swojego rodzinnego miasta po raz pierwszy od ponad 30 lat. W przeciwieństwie do jego poprzednich wizyt w Weymouth, które często przyciągały uwagę FBI, 75-letni Jung był teraz śledzony przez ekipę filmową produkującą serial o życiu człowieka, który kiedyś twierdził, że odegrał rolę w przemycie ponad 80 procent kokainy konsumowanej w USA.
Jung – znany jako „Boston George” lub „El Americano”, w zależności od tego, po której stronie kolumbijskiej granicy się znajdujesz – usiadł do wywiadu w zeszłym tygodniu, podczas przerwy w kręceniu filmu w restauracji Wahlburgers, części kompleksu handlowego, który powstał w miejscu nieistniejącej już stoczni marynarki wojennej, kiedy Jung był chłopcem. Były przemytnik, wciąż noszący swoje charakterystyczne długie włosy do ramion, wydaje się starzeć zaskakująco dobrze jak na człowieka znanego ze spożywania imponujących ilości alkoholu i kokainy w czasach swojej świetności, w dużej mierze z własnej kieszeni.
Nie skruszony z powodu tego, jak żył, Jung unika bezpośrednich odpowiedzi na pytania, preferując wypowiadanie pereł mądrości wyniesionych z dekad spędzonych na unikaniu władz i maksymalizowaniu zysków – w obu przypadkach z mieszanym sukcesem.
„W moim biznesie nie ma czegoś takiego jak wyjście”, powiedział Jung, który często przebywał za kratkami w stanowych i federalnych zakładach karnych, zapytany o swoje wyjście z więzienia dwa miesiące temu. „To część mojego życia.”
Seria, „Boston George”, jest najnowszym z wielu przedsięwzięć przynoszących pieniądze, włączając w to towary i samodzielnie wydaną książkę, które Jung uruchomił, aby zarobić na swojej sławie, gdy próbuje dostosować się do życia na wolności po odsiedzeniu 21-letniego wyroku za handel marihuaną. Pomaga mu w tym niesłabnąca popularność filmu „Blow”, biografii z 2001 roku z Johnnym Deppem w roli głównej, opowiadającej o studiującym dilerze marihuany, który stał się międzynarodowym przemytnikiem narkotyków, ocierającym się o Pablo Escobara, słynnego kolumbijskiego lorda narkotykowego i narkoterrorystę.
„Każdy znajdzie w nim coś dla siebie – radę, zdradę, miłość rodzica, stratę rodzica, złamane marzenia” – powiedział Jung, fan filmu, który twierdzi, że przez lata utrzymywał kontakt z Deppem. „To plan lekcji na całe życie.”
Dla George’a Jacoba Junga, to życie zaczęło się 6 sierpnia 1942 roku. Syn Fredericka i Ermine, Jung dorastał w latach 50-tych w domu na Weymouth’s Abigail Adams Circle, cichej pętli mieszkalnej, gdzie zarabiał pieniądze jako chłopiec dostarczając kopie The Patriot Ledger, sprzedając je wtedy za 5 centów za sztukę. Poszedł do Weymouth High School, gdzie grał w drużynie futbolowej jako fullback, i ukończył szkołę w 1961 roku. Jung, który przyznaje się do bycia „zakręconym” w szkole, zrobił krótki i nieudany stint w college’u przed wyprowadzką do Manhattan Beach w Kalifornii, gdzie rozpoczął biznes marihuany, który ostatecznie doprowadził do aresztowania go w Chicago z 660 funtami marihuany w dwóch kufrach parowych, zgodnie z „Blow”, książką Bruce’a Portera z 1993 roku, która zainspirowała film o tym samym tytule. Odsiadując wyrok w Connecticut, Jung poznał Carlosa Lehdera, Kolumbijczyka, który zapoznał go z kokainą, wtedy dopiero zyskującą popularność w USA.
W rezultacie powstała lukratywna współpraca, która wprowadziła Junga w życie lordów narkotykowych, gwiazd rocka, ryzykownych operacji narkotykowych i niewiarygodnego bogactwa. W książce Portera Jung twierdził, że zarobił ponad 100 milionów dolarów.
To wszystko skończyło się, gdy Jung został ponownie aresztowany i skazany w 1985 roku na 15 lat więzienia, wyrok, który został później zmniejszony do czterech lat po tym, jak Jung zgodził się zeznawać przeciwko Lehderowi, wówczas już lordowi narkotykowemu we własnej osobie. Kiedy Jung został zwolniony w następnym roku, twierdził, że jest na emeryturze od narkotykowego biznesu.
Ale sześć lat później, w 1995 roku, Jung został ponownie aresztowany w swoim domu na Cape Cod po otrzymaniu ciężarówki z meksykańską marihuaną. W 1997 roku został skazany na 21 lat więzienia, z zaliczeniem ponad roku, który spędził w areszcie oczekując na proces.
Jung został w końcu zwolniony w 2014 roku, poprzez powrót do więzienia dwa lata później za naruszenie zasad zwolnienia warunkowego. Uwolniony ponownie dwa miesiące temu, odwiedził swoją starą ulicę w North Weymouth w tym tygodniu i znalazł sąsiadów czekających na swoich gankach, aby się z nim spotkać.
„Jestem całkiem pewien, że wszyscy ci ludzie lata temu siedzieliby przy barach lub stołach obiadowych lub cokolwiek i nazywali mnie nie dobrym sukinsynem, ale czas mija, rzeczy się starzeją i mądrzeją,” powiedział. „I jak mogliby nie wybaczyć staremu 75-letniemu mężczyźnie?”
Jung, obecnie mieszkający ze swoją partnerką, Rondą, cieszy się pewną dozą sławy w tych dniach, choć jest mało prawdopodobne, aby został rozpoznany przez fanów, którzy znają go dzięki portretowi Johnny’ego Deppa. Po jego wywiadzie z Ledgerem w zeszłym tygodniu, Suzanne McArdle z Easton i jej dwie córki, Kait i Julie, podeszły i zapytały czy mogą zrobić sobie zdjęcie z człowiekiem, który zainspirował „Blow.”
„Widziałyśmy to milion razy”, powiedziała Suzanne McArdle, która dowiedziała się kim jest Jung po zapytaniu kelnerki o ekipę i kamery ustawione na zewnątrz Wahlburgers.
W prawdziwym życiu, Jung znajduje teraz drogę w świecie, który zmienił się diametralnie od szczytu jego działalności przemytniczej w latach 70-tych i wczesnych 80-tych, kiedy to był odpowiedzialny za przenoszenie ogromnych ilości kokainy do USA dla osławionego kartelu Escobara z MedellÍn.
Zużycie kokainy obecnie drastycznie spadło w USA, podczas gdy epidemia heroiny i opioidów ogarnia cały kraj. Marihuana, narkotyk, który dał Jungowi początek, a później wylądował w więzieniu na jego najdłuższy wyrok, jest teraz na dobrej drodze do bycia w pełni legalnym w Massachusetts i innych miejscach. Billboard na Weymouth’s Route 3A reklamuje aplikację na smartfony, która pomaga użytkownikom znaleźć miejsca, gdzie można ją kupić.
Jung nie jest zaskoczony.
„Wiedziałem, że pewnego dnia trawka będzie legalna”, powiedział.
Jung powiedział, że nie jest zły, że marihuana, narkotyk, który kosztował go ponad dwie dekady życia i związek z córką, jest teraz opodatkowany przez rząd i przynosi dochód legalnym inwestorom. Zamiast tego, dymi z powodu systemu sądownictwa karnego, który wsadza „setki tysięcy dzieciaków do więzienia za byka (expletive).”
Ale zapytany o swoją rolę w wysłaniu niektórych z tych dzieciaków do więzienia, Jung odrzuca to, mówiąc, że jego produkt trafił do ludzi z branży filmowej i nagraniowej, którzy mogli sobie na niego pozwolić.
„To była dla nich radość”, powiedział.
Ten brak żalu rozciąga się również na życie osobiste Junga. Emocjonalnym rdzeniem „Blow” były napięte relacje przemytnika z córką, które zakończyły się po tym, jak odmówił on wyjścia z handlu narkotykami i został aresztowany po raz ostatni. W prawdziwym życiu Jung odnowił te relacje po tym, jak został zwolniony dwie dekady później w 2014 roku, ale od tamtej pory nie udało mu się ich naprawić, częściowo, jak twierdzi, dlatego, że jego córka nie może mu wybaczyć.
„Nie możesz prześladować ludzi za ich błędy, a każdy może zdefiniować, czym jest błąd” – powiedział. „Nawet jeśli Jung nie żałuje tego, jak przeżył swoje życie, nadal wierzy, że można się z niego czegoś nauczyć. To, jak powiedział, jest tym, co stara się zrobić z czasem, który mu pozostał.