What´s Life Like For an American Living in the Netherlands: Meet Gabby!

Pracując jako trener dla globalnych nomadów żyjących na całym świecie, zamieszczam również Serię Wywiadów na tej stronie, gdzie dzielę się historiami globalnych nomadów, którzy przeprowadzili się za granicę, podróżują po świecie lub przechodzą do życia z powrotem w domu.

W tym tygodniu w wywiadzie występuje Gabby, Amerykanka mieszkająca w Holandii. Urodzona i wychowana w Kalifornii, pochodzi ze stolicy kraju, Sacramento. Po zakochaniu się w Holendrze, przeniosła się za granicę do Holandii w 2010 roku, z pierwotnym planem pozostania na 2 lub 3 lata. 6,5 roku później, po przeprowadzce z Den Haag do Amsterdamu, nadal mieszka w Holandii. Pracuje w marketingu w europejskiej centrali globalnej marki sportowej, a sama pasjonuje się sportem – niedawno przebiegła maraton nowojorski, lubi piesze wędrówki, jogę i surfing (tak długo, jak jest w stanie utrzymać się na desce). Jej główną pasją są podróże i pisanie, które łączy na swoim blogu Boarding Call.

Czy możesz nam opowiedzieć o tym, kiedy po raz pierwszy opuściłaś Stany Zjednoczone? Jak wyglądało Twoje życie przed tym?

Pierwszy raz opuściłam Kalifornię (na poważnie… nie tylko studiując za granicą), we wrześniu 2010 roku. Wtedy to przeprowadziłam się do Den Haag, w Holandii. Przed przeprowadzką do Den Haag, moje życie było prawdopodobnie tym, o czym można by pomyśleć jako o typowym doświadczeniu nastolatka. Poszedłem na studia (do UC Davis), robiłem wszystkie rzeczy, które robi się na studiach – poznawałem nowych przyjaciół, imprezowałem, poszerzałem swoje horyzonty, studiowałem za granicą. Tak naprawdę nie planowałam wtedy przeprowadzki za granicę na stałe. To po prostu nagle wpadło mi w ręce jako okazja po tym, jak poznałam mojego chłopaka. Czasami zastanawiam się, jak wyglądałoby moje życie, gdybyśmy się nigdy nie poznali. Zastanawiam się, ile doświadczeń by mnie ominęło – a może to ja ominęłam wiele doświadczeń, przeprowadzając się do Holandii. Kto wie. Wiem tylko, że jestem szczęśliwa z tego, jak potoczyło się moje życie w Holandii.

Co zmotywowało Cię do porzucenia życia w Stanach?

Opuściłam mój dom w Kalifornii, aby przenieść się do Holandii i zamieszkać z moim chłopakiem. Myślałam, że wiem czego się spodziewać, ponieważ zanim go poznałam (w Kalifornii) przypadkowo studiowałam tutaj za granicą. Nigdy nie sądziłam, że będę mieszkać w Holandii – nigdy nie chciałam! Ale kiedy go poznałam, wszystko się zmieniło. Postanowiliśmy, że przeprowadzę się do Holandii z kilku powodów. Pierwszy powód jest dość praktyczny – stosunkowo łatwo jest przeprowadzić się do Holandii, o ile partner ma stałą umowę o pracę i zarabia powyżej pewnego poziomu dochodów – i trzeba mieszkać razem. Gdybyśmy chcieli, żeby przeniósł się do USA, musielibyśmy się pobrać, albo musiałby mieć firmę, która by go zaprosiła. Miałam wtedy zaledwie 21 lat, więc zdecydowanie nie byłam gotowa na małżeństwo. Chciałam też jeszcze studiować, żeby zdobyć tytuł magistra, a studia w Holandii są znacznie tańsze niż w USA. Postanowiliśmy więc, że będziemy mieszkać w Holandii przez co najmniej kilka lat. To było 6,5 roku temu!

Co jest najtrudniejsze w podróżowaniu lub życiu poza USA? Jak przezwyciężasz te trudności?

Ciężko powiedzieć, co jest najtrudniejsze, ponieważ zmieniło się to tak bardzo przez te wszystkie lata, w których tu mieszkałam. Początkowo najtrudniejszą częścią było bycie z dala od przyjaciół i rodziny – co nadal jest trudne, ale poznałam tu wielu przyjaciół i mam własne życie, więc nie czuję już takiego strachu, że coś mnie ominie w domu. W zimie najtrudniejszą częścią mieszkania tutaj jest zdecydowanie pogoda. Pochodząc z Kalifornii jestem przyzwyczajona do dużej ilości słońca. Kiedyś myślałam, że uwielbiam deszcz – dopóki nie przeprowadziłam się do Amsterdamu i nie przekonałam się, jak to jest mieć go pod dostatkiem! Chłodniejsza temperatura mi nie przeszkadza, ale szare niebo tak. Ostatnio jednak, jedną z najtrudniejszych rzeczy w życiu poza USA jest poczucie, że jestem oddalona od niektórych rzeczy, na których najbardziej mi zależy. Na przykład podczas ostatnich wyborów czułam się naprawdę zmotywowana do działania – ale co tak naprawdę mogłam zrobić z Holandii? Zaczęłam się czuć jakbym była bezużyteczna mieszkając za granicą – przynajmniej głosowałam i dołączyłam do marszu kobiet tutaj – ale chciałam mieć większy wpływ, szczególnie po wyborach.

Co jest najlepsze w podróżowaniu lub życiu poza krajem ojczystym?

Najlepszą rzeczą w życiu poza krajem ojczystym jest zdobycie nowej perspektywy. Dzięki mieszkaniu w Holandii dowiedziałam się o wiele więcej o Stanach Zjednoczonych. Zdałam sobie również sprawę, jak bardzo na moje własne działania i myśli wpłynęła kultura, w której się wychowałam. Życie poza krajem przez tak długi czas daje ci lepszą perspektywę na kulturę i kraj, z którego pochodzisz. Myślę, że naprawdę trudno jest zobaczyć coś takim, jakim jest, dopóki nie wyjdzie się poza to miejsce. Kiedy już zobaczy się to z zewnątrz, można czasem nauczyć się więcej niż patrząc na to od środka. Myślę, że zdobycie tej perspektywy sprawiło, że bardziej doceniam kulturę, z której pochodzę – ale także bardziej doceniam ludzi z innych środowisk.

Jakie doświadczenie z zagranicy chciałbyś, aby wszyscy o nim wiedzieli?

Doświadczenie, które zdobyłem za granicą i chciałbym, aby wszyscy o nim wiedzieli to to, że jesteśmy bardziej podobni do siebie niż nam się wydaje. Ludzie pytają mnie, jak to możliwe, że jako Amerykanka mogę umawiać się z Holendrem. Albo pytają mnie, czy wszyscy moi przyjaciele tutaj są Amerykanami. Mieszkając za granicą nauczyłam się, że tak naprawdę to nie kraj, z którego pochodzisz, łączy cię z innymi ludźmi – to wartości, które podzielasz, łączą cię z innymi ludźmi. Bez względu na to, w jakim miejscu na świecie się znajdujesz, możesz znaleźć ludzi, którzy podzielają twoje poglądy na świat – a wtedy masz głębsze połączenie i podstawę do relacji niż kraj pochodzenia czy cokolwiek innego na płytkim poziomie. Czasami Amerykanie pytają mnie, jacy są ludzie w Holandii – „Nie wiem”, odpowiadam. „Tak samo jak w Stanach Zjednoczonych. Niektórzy ludzie są wspaniali, inni nie. Wszędzie jest tak samo!” Zawsze znajdziesz ludzi, z którymi możesz się połączyć, gdy wejdziesz poziom głębiej i dowiesz się, jak myślą o świecie.

Co życie za granicą nauczyło cię o życiu, romantycznych związkach, i / lub ambicjach zawodowych?

Dowiedziałam się tak wielu rzeczy żyjąc poza granicami mojego kraju. Jednak realistycznie rzecz biorąc, nie jestem pewna, czy konieczne jest życie poza krajem, aby nauczyć się tych rzeczy – ale konieczne jest życie poza swoją strefą komfortu. Życie poza krajem sprawiło, że pod wieloma względami inaczej patrzę na życie. Przypuszczam, że jednym z najważniejszych jest to, że uważam, iż ważne jest, aby zobaczyć i doświadczyć jak najwięcej ze swojego otoczenia. Mieszkając w Holandii, mogłam zwiedzić Europę, ale także sprawiło to, że jestem bardziej zainteresowana zwiedzaniem Stanów Zjednoczonych. Im więcej Europy widzę, tym bardziej zdaję sobie sprawę, że nawet nie dotknęłam powierzchni mojego własnego kraju. Na świecie jest tak wiele do zobaczenia i zrobienia. Nie musisz wyjeżdżać z kraju, aby to zrobić. Wyjdź na zewnątrz, pojedź gdzieś w nowe miejsce – nawet jeśli jest to tylko 30 minut drogi. Doświadczenie czegoś nowego pomaga ci zyskać świeżą perspektywę i dodaje więcej jakości do twojego życia, moim zdaniem.

Przeprowadziłam się tutaj, aby kontynuować mój romantyczny związek, więc przypuszczam, że przeprowadzka tutaj udowodniła mi, że dążenie do miłości jest warte zachodu. Kiedy zdecydowałam się na przeprowadzkę tutaj, nie znałam swojego chłopaka zbyt długo… wiele osób myślało, że popełniam wielki błąd. Wiedziałam, że go kocham, ale też poszłam z nastawieniem, że nawet jeśli się nie uda, przynajmniej będę wiedziała, że próbowałam. Nigdy nie chciałam żyć moim życiem zastanawiając się „co by było gdyby?” i teraz wiem, że moja historia z przeprowadzką za granicę ma szczęśliwe zakończenie!

Zawodowo miałam sporo szczęścia w mojej przeprowadzce za granicę. Po ukończeniu studiów dostałam pracę w marketingu w globalnej marce sportowej i od tamtej pory pracuję w tej firmie. Jestem szczególnie szczęśliwa, że w Holandii jest tak wiele anglojęzycznych miejsc pracy. Praca tutaj była jedną z najważniejszych części mojego życia za granicą. Pracuję z kolegami z różnych środowisk (z całego świata) i to nauczyło mnie, jak pracować w zespole z tak różnorodną grupą ludzi. Nauczyło mnie to również, że przeprowadzka za granicę, aby być ze swoim partnerem, nie musi oznaczać poświęcenia własnych celów w życiu. Kiedy się tu przeprowadziłam, początkowo obawiałam się, że nie znajdę pracy, która mi się spodoba – ale teraz martwię się, że jeśli pewnego dnia wrócę do USA, mogę rozpaczliwie tęsknić za różnorodnością opinii i kultur, które mam w moim biurze. Praca tutaj wiąże się również z wieloma międzynarodowymi podróżami – co jest niesamowitym bonusem do mieszkania za granicą! Praca za granicą może otworzyć więcej doświadczeń niż kiedykolwiek mógłbyś sobie wyobrazić – i daje ci wspaniałą globalną sieć.

Jakie są 3 rzeczy na twojej liście wiaderek?

Moja lista wiaderek… to jest trudne. Właściwie nie prowadzę listy wiaderek, ponieważ myślę, że byłbym przytłoczony przez wszystkie rzeczy, które chcę zrobić! Kilka rzeczy, które przychodzą mi na myśl to:

  • Podróż długą drogą przez USA. Podczas tej podróży chciałabym odwiedzić jak najwięcej Parków Narodowych – i chciałabym również zjeść jedzenie z różnych części USA. Niektórzy ludzie uważają, że USA nie ma kultury jedzenia – ja też tak myślałem. Dopóki nie przeczytałam książki „Cooked” Michaela Pollana i nie dowiedziałam się o sztuce grillowania. W Kalifornii, barbecue oznacza wrzucanie hot-dogów (lub jeśli czujesz się zdrowo, łososia) na grill Webera na swoim podwórku. Na południu, jest to praktycznie religia. Więc częścią tego celu bucket list byłoby zbadanie kultury jedzenia wzdłuż mojej podróży drogowej.
  • Wizyta na Antarktydzie – Nie obchodzi mnie, ile to kosztuje – zaoszczędzę, aby odwiedzić Antarktydę. Wyjazd tam wydaje się być niesamowitym i pokornym doświadczeniem.
  • Założenie własnej firmy i praca dla siebie. Tak bardzo jak kocham swoją pracę, tak bardzo chciałabym mieć kiedyś własną firmę. Co to będzie? Cóż, może jeszcze nie jestem pewna, a może nie mogę podzielić się moimi przyszłymi planami 😉

Jaką radę masz dla osób, które rozważają podróż lub relokację do nowego kraju, ale czują wątpliwości?

Zawsze zalecałbym, aby ludzie, którzy rozważają podróżowanie lub relokację do nowego kraju, po prostu spróbowali. Nic nie musi być na zawsze. Przeprowadzka za granicę nie oznacza, że nigdy nie wrócisz do swojego kraju. Kiedy ludzie pytają mnie, dlaczego nie przeprowadziłam się z powrotem do Kalifornii, zawsze odpowiadam im: „Kalifornia wciąż tam jest! Jak tylko poczuję się tu nieszczęśliwa, mogę się przenieść z powrotem!”. Jeśli przeprowadzisz się za granicę i nie spodoba ci się to, nie oznacza to, że jesteś porażką – więc po prostu spróbuj! Próbowanie czegoś nowego zawsze doda wartości do Twojego życia – czy to poprzez uczenie się więcej o sobie, spotykanie wspaniałych ludzi, czy odkrywanie nowych miejsc.

Czy masz ulubiony cytat, książkę, film, TED Talk, etc?

Moim ulubionym programem telewizyjnym, który inspiruje mnie do zobaczenia więcej świata jest Anthony Bourdain: Parts Unknown. To co kocham w tym programie to nauka o kulturze i historii poprzez kulturę jedzenia. Doceniam to, że Bourdain odsłania przed widzami miejsca, o których ludzie nie wiedzą, że istnieją, lub które są uważane za zbyt biedne, zbyt niebezpieczne, zbyt nieważne, aby je odwiedzić. Ten program daje głos obszarom świata, które nie są zazwyczaj pokazywane w mediach.

Gdybyś mógł cofnąć się w czasie, jaką radę dałbyś sobie przed rozpoczęciem tej podróży?

Gdybym mógł cofnąć się w czasie, rada, którą dałbym sobie przed rozpoczęciem tej podróży jest taka, że wszystko okaże się w porządku. Kiedy po raz pierwszy się tu przeniosłem, miałem trudny czas na dostosowanie się. Chociaż technicznie rzecz biorąc już tu mieszkałam, nie miałam pojęcia, jak trudno będzie mi się przenieść do miejsca, w którym praktycznie nikogo nie znam i nie mam żadnych obowiązków. Niewiele osób tak naprawdę wie – bo ja nie chciałam nikomu o tym mówić – ale dla mnie było to naprawdę trudne. Przeprowadzając się tutaj i po raz pierwszy w życiu nie musząc chodzić do szkoły, nie mając pracy, nie mając wokół siebie przyjaciół ani rodziny – wiele dni zastanawiałam się, co robię i czy w ogóle wnoszę coś do świata. Poza moim związkiem, czułem się jakbym płynął przez pierwszy rok na własną rękę, próbując znaleźć swoją drogę. I w końcu mi się udało. Studiowałam, poznałam przyjaciół, potem zaczęłam pracę. Ale nie spodziewałam się, jak trudno będzie mi się przeprowadzić. Zawsze miałam przyjaciół, rodzinę i obowiązki. Nagle, gdy to wszystko zniknęło, poczułam się zagubiona. Więc rada, jakiej bym sobie udzielił, brzmiałaby: staraj się nie martwić. Uczucie niepewności byłoby tymczasowe, a ja miałabym tutaj życie, którego nigdy bym się nie spodziewała.

Dziękuję Ci bardzo Gabby za to, że dałaś nam wgląd w to, jak wygląda życie Amerykanki mieszkającej w Holandii! Jestem pewna, że Twoja historia dostarczy wielu czytelnikom inspiracji do samodzielnego podjęcia decyzji o przeprowadzce za granicę! Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o Gabby i jej przygodach, zajrzyj na jej blog, Instagram lub Facebook. Wiem, że będę śledzić jej losy, aby dowiedzieć się więcej o jej życiu w Holandii i zobaczyć, czy ujawni więcej informacji o swoich ambicjach przedsiębiorczych!

O MELISSIE PARKS, założycielce INTENTUALNEGO EKSPATA:

Przeprowadziłam się z Seattle (USA) do Madrytu, Hiszpania w 2009 roku, aby pracować jako nauczyciel angielskiego przez rok. Szybko odkryłem, że kiedy przyjmiesz zaproszenie do zostania globalnym nomadem, życie może zabrać cię w nieoczekiwanym kierunku! Ten jeden rok za granicą zamienił się w dziesięć, a w tym czasie zdobyłam tytuł magistra i doktora psychologii klinicznej, mieszkałam zarówno w Hiszpanii, jak i w Holandii, biegle władałam hiszpańskim, przeszłam transformację z przypadkowej do celowej ekspatriantki i poznałam mojego przyszłego męża, kolegę globalnego nomada. Ostatnio przeniosłam się z powrotem do Seattle i zapewniam coaching online dla globalnych nomadów, Jeśli sam jesteś globalnym nomadem i chcesz być przedstawiony w przyszłym wywiadzie, skontaktuj się z nami!

Zainteresowany dowiedzeniem się więcej o moich usługach coachingowych dla globalnych nomadów? Oferuję bezpłatne 30-minutowe konsultacje dla potencjalnych klientów, abyś mógł sprawdzić, czy moje usługi coachingowe są dla Ciebie odpowiednie: